Jastrzębski Węgiel i ZAKSA Kędzierzyn-Koźle w finale Tauron Pucharu Polski

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Jastrzębski Węgiel i ZAKSA Kędzierzyn-Koźle w finale Tauron Pucharu Polski
Jastrzębski Węgiel i ZAKSA Kędzierzyn-Koźle w finale Pucharu Polski
Jastrzębski Węgiel i ZAKSA Kędzierzyn-Koźle w finale Pucharu PolskiPolska Liga Siatkówki
W półfinale turnieju Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle okazała się lepsza od Aluron CMC Warty Zawiercie. W drugim spotkaniu Jastrzębski Węgiel pokonał Asseco Resovię.

Spotkanie półfinałowe rozpoczęło się po myśli kędzierzynian, dłuższe wymiany kończył Łukasz Kaczmarek, na środku siatki nie mylił się Dmytro Pashytskyy (2:5). Rywale nie ustrzegli się błędów własnych i przy stanie 3:9 trener Winiarski musiał interweniować. Przerwa nie wybiła z rytmu dobrze dysponowanych siatkarzy Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, efektowne obrony Erika Shoji dawały początek kolejnym kontratakom, w tych nie mylili się Aleksander Śliwka i Bartosz Bednorz (5:10).

Do punktów zdobywanych w ataku kędzierzynianie dodali skuteczne bloki, asem serwisowym popisał się też Aleksander Śliwka (6:13). Tak wypracowanej przewagi zespół nie pozwolił sobie odebrać (12:18). Chwilowy zryw zawiercian niewiele zmienił, perfekcyjnie intencje rywali odczytywał David Smith i po kolejnym bloku w wykonaniu środkowego wynik wskazywał 20:15.

W końcówce seta od ściany bloku ZAKSY odbił się jeszcze Uros Kovacević (17:23), 24. Punkt rywalom dała kontra wykorzystana przez Bartosza Bednorza, po chwili kropkę nad "i" postawił Łukasz Kaczmarek (18:25).

Po falstarcie i prowadzeniu zespołu z Zawiercia 3:0 kędzierzynianie przystąpili do ataku, przy skutecznych blokach i kolejnych atakach Bartosza Bednorza odwracając sytuację (3:6). Wzorem partii premierowej również tym razem podopieczni Tuomasa Sammelvuo przejęli kontrolę nad przebiegiem seta, kolejne ataki kończył Łukasz Kaczmarek, swoje noty równie regularnie poprawił David Smith (6:11).

Po stronie rywali szans na środku siatki nie marnował Szalacha, wciąż jednak to zespół ZAKSY utrzymywał prowadzenie (7:13). Przy kolejnych zagraniach Dimy Pashytskiego zwiększył prowadzenie do siedmiu punktów (10:17). Drużyna nie ustrzegła się też błędów własnych, a te w połączeniu z atakami Kwolka i Kovacevicia zniwelowały dystans (16:19) i tym razem to trener Sammelvuo postanowił przerwać grę.

Kędzierzynianie szybko wyszli z niewygodnego ustawienia, a kolejne ataki Bednorza uspokoiły nieco sytuację (18:22), decydujący punkt na konto ZAKSY zapisał Aleksander Śliwka (20:25).

Również w trzecim secie pierwsze ustawienie z Bartoszem Kwolkiem w polu serwisowym sprawiło przeciwnikom nieco trudności (2:0). Dobrą passę rywala przerwał skuteczny blok w wykonaniu Łukasza Kaczmarka, tym razem jednak to zawiercianie szybciej zbudowali kilkupunktową zaliczkę (8:5). Przy kolejnym punktowym serwisie Kwolka (10:6) cierpliwość trenera Sammelvuo skończyła się i szkoleniowiec przywołał swoich podopiecznych do siebie.

Po wznowieniu rywalizacji celnym atakiem ze skrzydła popisał się Bartosz Bednorz, regularność przyjmującego w polu serwisowym i problemy rywali pozwoliły odrobić nieco straty (12:10). Dobrą zmianę w tej części spotkania dał jeszcze Adrian Staszewski, przy kolejnych kontratakach ZAKSA doprowadziła do wyrównania (13:13).

Przy wymianie ciosów skutecznością popisywał się Łukasz Kaczmarek, jeszcze przed wkroczeniem w kluczową fazę seta prowadzenie zespołowi dał potrójny blok na Kwolku (15:16). As serwisowy kapitana zwiększył przewagę do dwóch oczek (15:17). Ta odsłona była zdecydowanie najbardziej wyrównana, kluczowa faza seta to jednak popis gry siatkarzy ZAKSY i kolejne bloki (18:22). Czujna gra na siatce poprowadziła zespół ZAKSY do sukcesu (19:25).

W drugim półfinale Tauron Pucharu Polski Jastrzębski Węgiel pokonał Asseco Resovię 3:0. Obie ekipy zmierzą się w niedzielę w decydującym spotkaniu o tutuł.