Kane przyznaje, że pudło z karnego będzie go prześladować

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Kane przyznaje, że pudło z karnego będzie go prześladować
Kane przyznaje, że pudło z karnego będzie go prześladować
Kane przyznaje, że pudło z karnego będzie go prześladować
Reuters
Harry Kane przyznaje, że niestrzelony karny w przegranym ćwierćfinale będzie go prześladował do końca życia. Jednocześnie zapewnia, że nie zatrzyma go to ani w życiu osobistym, ani zawodowym, ponieważ stał się jeszcze bardziej żądny sukcesu.

Przy okazji porażki Anglii z Francją 1:2 w zeszłym miesiącu, Harry Kane zdobył gola z karnego, jednak przy drugim podejściu posłał piłkę wysoko nad poprzeczką na sześć minut przed końcem meczu.

"Pewnie będę to pamiętał do końca życia, ale to część sportu. Nie wpłynie to na mnie jako zawodnika ani osobę. Będę pracował ciężko, by być lepszym" – powiedział Kane w rozmowie z London Evening Standard.

"Gdy do tego doszło, chciałem tylko jak najszybciej zacząć znów grać, żeby pozbyć się tej myśli. To coś, z czym trzeba sobie radzić… bardzo trudny moment dla mnie. Niełatwo przez coś takiego przejść, ale takie są uroki upadków i wzlotów w sporcie" – przyznaje zawodnik.

Od powrotu na ligowe boiska Kane zdołał znaleźć drogę do siatki trzykrotnie w tyluż meczach Tottenhamu, pakując dwa gole londyńskim rywalom z Crystal Palace w środowej wygranej w Premier League.

"Miałem trochę czasu tylko dla siebie, żeby wszystko poukładać, a przez to stałem się jeszcze bardziej żądny sukcesu. Noce jak ta środowa są doskonałe nie tylko dla mnie, ale i całego zespołu, zwłaszcza po ostatnich paru wynikach" – dodał Kane.

Kane jest również zadowolony, że Gareth Southgate podjął decyzję o dalszym prowadzeniu reprezentacji Anglii do Euro 2024. Jak wspomina, mają coś do udowodnienia po przegranej z Włochami w finale Euro 2020 i z Chorwacją w półfinale Mistrzostw Świata 2018.

"Bardzo się cieszę, że zostaje. Mamy swoje niedokończone sprawy, a to fantastyczny trener. Kilka razy byliśmy blisko sukcesu. Wyglądaliśmy bardzo solidnie w turnieju, a małe szczegóły decydowały o braku powodzenia. Będzie miło dostać jeszcze jedną szansę na Euro z tym samym zespołem i sztabem. Był (Southgate – przyp. red.) świetny dla mnie i wielu innych zawodników. Wracamy do roboty w marcu i będziemy na to gotowi" – deklaruje napastnik i kapitan reprezentacji Anglii.

Już w pierwszym meczu Kane będzie miał okazję do odwetu za finał Euro 2020. W kwalifikacjach los skojarzył Anglię z Włochami i wyjazdowy pojedynek 23 marca w Neapolu zapowiada się wyjątkowo ciekawie.