Polska koszykówka przeżywa w ostatnim czasie jeden z najlepszych okresów w XXI wieku. Kilka miesięcy temu Jeremy Sochan został wybrany z 9. numerem draftu w NBA, we wrześniu Polacy sensacyjnie zajęli czwarte miejsce na EuroBaskecie, a teraz wspomniany Sochan regularnie występuje na parkietach najlepszej ligi świata. Sytuację tę zmieniają słowa Mateusza Ponitki, który przyznał, że poważnie myśli o zrobieniu sobie przerwy od występów w reprezentacji Polski.
Starszy z braci Ponitka to w ostatnich latach zdecydowany lider reprezentacji Polski. W 2019 roku poprowadził ją do ósmego miejsca na mistrzostwach świata, a kilka tygodni temu był na ustach wszystkich kibiców basketu na Starym Kontynencie. Rozegrał świetny EuroBasket, w trakcie którego Polacy awansowali do półfinału, pokonując na swojej drodze faworyzowaną na całej imprezie Słowenię. Tak dobre występy Ponitki poskutkowały podpisaniem przez niego kontraktu z Panathinaikosem Ateny, który na co dzień występuje w Eurolidze.
Polskich kibiców mogą jednak niepokoić słowa kapitana kadry z dzisiejszego wywiadu, którego udzielił "Przeglądowi Sportowemu". - Poważnie myślę o dłuższej przerwie. Wydaje mi się, że to jest dobry czas, by dać się wykazać innym zawodnikom. (...) Jestem zmęczony ciągle rozkręcanymi dramatami i skandalami. Chciałbym od tego odpocząć. Ja żadnych oświadczeń czy przepychanek internetowych nie rozpocząłem - powiedział Ponitka.
Przypomnijmy, że poza parkietem nie cieszy się on najlepszą opinią. Jego nazwisko bardzo często przewija się w mediach w związku z jego rodzinnym konfliktem. Mateusz wraz ze swoim bratem, Marcelem Ponitką, regularnie zaznaczają w mediach wspólną niechęć, przez co kibice nie mogą oglądać ich obu występujących u swego boku w reprezentacji Polski.
Poza tym lider naszej reprezentacji pozostaje w chłodnych relacjach z Marcinem Gortatem, a na początku bieżącego roku musiał mierzyć się z powszechną krytyką, gdy po ataku Rosji na Ukrainę zagrał w barwach rosyjskiego zespołu, Zenitu Sankt Petersburg. Dopiero po kilku dniach sytuacja się rozwiązała, a starszy z braci Ponitka mógł opuścić klub.
Wszystkie te wydarzenia miały z pewnością wpływ na obecne przemyślenia kapitana reprezentacji. Zaznaczył on wyraźnie, że nie jest zmęczony fizycznie, a po prostu ma dość panujących wokół konfliktów. Z uwagi na jego występy w Eurolidze, której terminy (podobnie jak NBA) kolidują z okienkami na reprezentację, nie będzie mógł on zagrać w w listopadowych preeliminacjach do następnego EuroBasketu. Czy zagra w kolejnych spotkaniach? O tym jeszcze nie zdecydował, ponieważ czeka na rozmowę z prezesem PZKosz, Radosławem Piesiewiczem.
Reprezentacja Polski w koszykówce ominie najbliższe imprezy. Nie zagra na przyszłorocznych mistrzostwach świata, a także w turnieju olimpijskim rok później. Wystąpi za to na EuroBaskecie 2025, ponieważ Polska będzie jego współgospodarzem. Kibice kadry mają nadzieję, że wówczas w barwach biało-czerwonych będą mogli zobaczyć dwóch najlepszych obecnie polskich koszykarzy - Ponitkę oraz Sochana, który z uwagi na przygotowania do swojego pierwszego sezonu w NBA, nie zagrał na ostatnim EuroBaskecie. Teraz wizja ta stoi pod znakiem zapytania.