Mistrzostwa świata PDC. W meczu finałowym zmierzą się Smith i van Gerwen

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Mistrzostwa świata PDC. W meczu finałowym zmierzą się Smith i van Gerwen

Michael Smith rozegra swój trzeci finał mistrzostw świata. Jeszcze nigdy nie został triumfatorem tych rozgrywek
Michael Smith rozegra swój trzeci finał mistrzostw świata. Jeszcze nigdy nie został triumfatorem tych rozgrywekProfimedia
Michael Smith i Michael van Gerwen zagrają o tytuł mistrza świata PDC w Londynie. Dla Anglika będzie to drugi finał z rzędu. Rok temu wywalczył wicemistrzostwo. Wtedy jego rywalem był Peter Wright. Michael van Gerwen wraca do finałowego meczu po trzech latach.

Jako pierwszy w finale zameldował się Michael Smith. Anglik stoczył znakomite spotkanie z Gabrielem Clemensem. Przede wszystkim cztery pierwsze sety były bardzo wyrównane. Pierwszego seta obaj zagrali świetnie. Nie było przełamań, ale gra na dystansie na średniej ponad 100 punktów u każdego robiła wrażenie. Nieco gorzej radzili sobie na podwójnych, ale skuteczniejszy był Smith.

Drugi set to nieco gorsza gra na dystansie Clemensa, jego średnia spadła poniżej 100, ale grał dobrze na podwójnych i to pozwoliło mu wrócić do meczu. Do momentu rozpoczęcia piątego seta na tablicy widniał remis 2:2 i wydawało się, że to spotkanie może potrwać jeszcze bardzo długo.

Wtedy jednak Smith wszedł na kosmiczny poziom. Grał na średniej ponad 112 i ani razu nie dopuścił Clemensa do podwójnej. Kolejne dwa sety były dużo bardziej wyrównane, ale oba zakończyły się wygraną Anglika, który lepiej radził sobie w kluczowych momentach.

Ostatecznie Michael Smith wygrał 6:2 i zameldował się w wielkim finale po raz drugi z rzędu, a trzeci w całej karierze. Anglik nigdy nie był mistrzem.

Rywalem Smitha będzie Michael van Gerwen. Holender nie dał żadnych szans swojego rywalowi. Dimitri Van den Bergh nie miał żadnych szans z trzykrotnym mistrzem świata.

Jedyny moment, w którym Belg zagroził rywalowi, miał miejsce w trzecim legu pierwszego seta. Wtedy Dimitri przełamał licznik van Gerwena, schodząc z wartości 170. Jednak za chwilę nastąpiło przełamanie powrotne i to Holender wygrał seta.

W grze Belga były tylko momenty, gdzie mógł powalczyć jak równy z van Gerwenem. Ostatecznie Holender wygrał 6:0, oddając rywalowi zaledwie cztery legi przez całe spotkanie i wygrywając aż cztery sety 3:0. Michael potwierdził swoją znakomitą formę i to, że ma zamiar wrócić na tron po czterech latach przerwy.

Michael van Gerwen grał na średniej ponad 108 punktów i ze skutecznością blisko 60% na podwójnych. 

Mecz finałowy odbędzie się we wtorek 3 stycznia o godzinie 21:15. Rywalizacja w finale trwa do siedmiu wygranych setów.