MŚ 2022. Holandia pokazała siłę i pewnie pokonała USA. Świetny mecz Denzela Dumfriesa

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
MŚ 2022. Holandia pokazała siłę i pewnie pokonała USA. Świetny mecz Denzela Dumfriesa
Denzel Dumfries zagrał znakomite spotkanie. Strzelił gola, zaliczył dwie asysty i wybił piłkę z linii bramkowej
Denzel Dumfries zagrał znakomite spotkanie. Strzelił gola, zaliczył dwie asysty i wybił piłkę z linii bramkowej AFP/StatsPerform
Holandia pokonała USA w pierwszym meczu 1/8 mistrzostw świata w Katarze. Podopieczni Louisa van Gaala wygrali 3:1, a bohaterem meczu został Denzel Dumfries. Oranje zagrali bardzo mądrze i skutecznie, a tak właśnie trzeba grać, jeśli chce się osiągnąć sukces na tym turnieju.

Pierwsze minuty przebiegały pod dyktando USA. Amerykanie cały czas utrzymywali się przy piłce i starali się zagrażać bramce Holendrów. Znakomitą okazję w drugiej minucie zmarnował Christian Pulisic, który w sytuacji sam na sam trafił w Andriesa Nopperta.

Podopieczni Louisa van Gaala po raz pierwszy znaleźli się w polu karnym USA w 9. minucie, ale źle zachował się tam Memphis Depay. Minutę później gracz Barcelony wpisał się już na listę strzelców. Cody Gakpo zagrał na skrzydło, tam płaskie dośrodkowanie wykonał Denzel Dumfries, a strzałem akcję wykończył Depay. Holandia wyczekała rywala i zadała mu niespodziewany cios.

Amerykanie wrócili do swojej gry, a Holendrzy spokojnie mogli czekać na kolejne kontry. USA próbowało, ale nie potrafiło podejmować dobrych decyzji w polu karnym rywala. Przez kolejne kilkanaście minut brakowało konkretnych akcji pod bramkami.

Dobrą kontrę wyprowadziła Holandia w 28. minucie. W pole karne wpadł Memphis Depay, ale tam nie dograł w tempo, później zaczął się kiwać i wywalczył tylko rzut rożny.

Amerykanie poza sytuacją Pulisica na samym początku spotkania przez kolejne 40 minut nie oddali nawet jednego strzału. USA dłużej utrzymywało się przy piłce, ale nie miało pomysłu, na to, jak zagrozić bramce Nopperta. Ich jedyne próby to dośrodkowania w pole karne, które w większości wygrywali Holendrzy.

Dopiero w 42. minucie na strzał z dystansu zdecydował się Timothy Weah i było to dobre uderzenie, przy którym interweniować musiał bramkarz reprezentacji Holandii.

Holandia w ostatniej akcji pierwszej połowy powtórzyła zagranie z 10. minuty. Denzel Dumfries zagrał płaskie podanie z prawej strony, a w polu karnym dobrze znalazł się Daley Blind i precyzyjnym strzałem podwyższył prowadzenie. Holandia grała pragmatycznie, nie tworzyła wielu sytuacji, ale była bardzo skuteczna.

Na początku drugiej połowy dobrą okazję mogła mieć Holandia, ale najpierw Depay wyrzucił podaniem Stevena Bergwijna, a następnie piętą nie dokładnie podawał Blind.

Minutę później USA mogło prowadzić. Piłka po dośrodkowaniu spadła pod nogi Amerykanina, Tim Ream uderzał na bramkę i zabrakło niewiele, żeby było trafienie kontaktowe.

Holandia zrozumiała ostrzeżenie i ruszyła do ataku. Dumfries ponownie zagrał piłkę w pole karne, a tam blisko trafienia samobójczego był Walker Zimmerman, ale dobrze interweniował Matt Turner.

Po godzinie gry przycisnęła Holandia. Najpierw obrońca USA zablokował strzał Gakpo, a znakomity strzał Depaya obronił Turner.

Holandia czekała na swoje momenty i taki przyszedł w 70. minucie. Strzał z dystansu oddał Teun Koopmeiners, interweniował Turner i zrobił to samo przy dobitce głową Depaya. Były to świetne obrony bramkarza USA.

Na 15 minut przed końcem fatalne podanie zaliczył Depay, wypuścił sam na sam Hajia Wrighta, ten minął Nopperta, ale piłkę z linii bramkowej wybił Dumfries. Jednak USA poszło za ciosem i zdobyło kontaktowe trafienie. Piłkę z boku dograł Pulisic, tam dość przypadkowo odbiła się ona od pięty Wrighta, przelobowała Nopperta i wpadała do siatki. Po tym trafieniu mecz się ożywił, a Amerykanie ruszyli po wyrównujące trafienie.

Holandia jednak podobnie jak wcześniej wyczekała rywala i zadała cios. Oranje przeprowadzili składaną akcję, Daley Blind dostrzegł niepilnowanego Dumfriesa, a obrońca do dwóch asyst dołożył trafienie.

Holandia pewnie awansowała do ćwierćfinału. Tam ich rywalem będzie Argentyna lub Australia.