Znowu to zrobili! Passa meczów bez porażki Bayeru utrzymana

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Znowu to zrobili! Passa meczów bez porażki Bayeru utrzymana
Znowu to zrobili! Passa meczów bez porażki Bayeru utrzymana
Znowu to zrobili! Passa meczów bez porażki Bayeru utrzymanaAFP
Bayer Leverkusen przegrywał do 88. minuty na własnym boisku w starciu z Hoffenheim. Wizja przerwania serii meczów bez porażki Aptekarzy była bardzo blisko, ale podopieczni Xabiego Alonso na to nie pozwolili i kontynuują swoją nieprawdopodobną serię.

Przypomnijmy - Bayer w tym sezonie nie przegrał jeszcze żadnego spotkania, a przecież jutro będziemy mieć ostatni dzień marca. Gracze Alonso podchodzili do tego meczu po 26 spotkaniach Bundesligi, 12 pojedynkach w Lidze Europy i czterech meczach Pucharu Niemiec. W żadnym z nich nie doznali porażki i wciąż są w grze o wszystkie trofea. 

Po 33. minutach dzisiejszego spotkania z Hoffenheim mogliśmy jednak czekać na ewentualną sensację, a oczekiwanie to narastało z każdą minutą. Sposób na defensywę Bayeru znalazł bowiem Maximilian Beier, który zagrał "na ścianę" z Woutem Weghorstem i zaskoczył bezradnych obrońców gospodarzy. Od tego momentu piłkarski świat patrzył na wydarzenia w Leverkusen, czekając na przerwanie mitycznej wręcz serii. 

Bayer napierał, tworzył kolejne akcje, oddawał strzały na bramkę Hoffenheim, ale nie był w stanie zmienić wyniku meczu. Czarował Florian Wirtz, kreował Granit Xhaka, dwoili się Grimaldo i Jeremie Frimpong, ale bramka Olivera Baumanna była jak zaczarowana, a sam niemiecki bramkarz dokonywał cudów między słupkami i pracował na jak najlepszą notę. 

Wtedy jednak aura Bayeru po raz kolejny się pokazała. Przecież nie tak dawno na tym samym stadionie Aptekarze byli blisko porażki i odpadnięcia z Karabachem Agdam w Lidze Europy, ale wówczas Patrik Schick zdobył dublet bramkami w trzeciej i ósmej doliczonej minucie czasu gry do drugiej połowy. Teraz sytuacja ta niemal się powtórzyła. 

Wyrównującego gola zdobył jednak kto inny - Robert Andrich strzelił na remis w 88. minucie i wszyscy wiedzieli już, że Bayer tego meczu nie przegra, ponieważ goście byli bezradni i tylko liczyli na utrzymanie się zwycięskiego rezultatu i ewentualnie wychodzili z kontrami. Bramka gospodarzy tylko ich jednak zmobilizowała i już trzy minuty później prowadzili oni po goli Schicka, a trybuny w Leverkusen eksplodowały z radości. 

39. mecz z rzędu bez porażki stał się faktem. W dodatku dzień po ogłoszeniu Alonso, że zostaje w klubie także na kolejny sezon. Bayer ma teraz 13 punktów przewagi w tabeli Bundesligi i czeka na wieczorny Der Klassiker, w którym punkty w starciu z Borussią Dortmund może stracić drugi w tabeli Bayern Monachium