Jan Bednarek: Myśleliśmy, że mecz dogra się sam i jedziemy na wakacje

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Jan Bednarek: Myśleliśmy, że mecz dogra się sam i jedziemy na wakacje
Jan Bednarek: Myśleliśmy, że mecz dogra się sam i jedziemy na wakacje
Jan Bednarek: Myśleliśmy, że mecz dogra się sam i jedziemy na wakacjeProfimedia
Po kompromitującej porażce z 2:3 Mołdawią w Kiszyniowie reprezentanci Polski pobiegli do szatni, nikt nie został udzielić wypowiedzi mediom i wyjaśnić sytuacji. Dopiero po chwili z szatni wrócił Jan Bednarek, by porozmawiać z dziennikarzami.

"Katastrofa. Pierwsza połowa bardzo dobra. Myślę, że kontrolowaliśmy mecz. (W drugiej połowie) proste błędy, brak reakcji po stracie (...) To jest bardzo, bardzo, bardzo zły mecz w naszym wykonaniu i musimy wziąć za to odpowiedzialność (...) Jest nam wstyd" – powiedział obrońca reprezentacji w rozmowie z TVP Sport.

W ocenie gry drużyny w drugiej połowie pojawiają się spostrzeżenia zbieżne z wieloma opiniami komentatorów online i publicystów. "Chcieliśmy zagrać drugą połowę na stojąco. Myśleliśmy, że ten mecz dogra się sam do końca, że zostało 45 minut i jedziemy na wakacje" – mówił Bednarek.

Czy drużyna po czymś takim się podniesie? "Każdy z nas musi spojrzeć w lustro, porozmawiać między sobą, bo to jest nie do zaakceptowania. Musimy znów pokazać reakcję (...) Robimy krok do przodu i dwa kroki w tył" – powiedział 27-latek na co dzień reprezentujący Southampton. Do niedawna zawodnik mógł myśleć, że spadek z Premier League będzie najgorszą rzeczą, z jakiej przyjdzie się tłumaczyć kibicom. Tymczasem Polska spadła na czwarte miejsce w jednej z najsłabszych grup eliminacyjnych do Euro 2024...