Grająca w dziesiątkę Wisła nie zdołała zatrzymać Motoru. Trudna sytuacja Białej Gwiazdy

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Grająca w dziesiątkę Wisła nie zdołała zatrzymać Motoru. Trudna sytuacja Białej Gwiazdy
Załamany Bartosz Jaroch oglądający czerwoną kartkę na początku meczu
Załamany Bartosz Jaroch oglądający czerwoną kartkę na początku meczuProfimedia
Wisła Kraków przegrała przed własną publicznością z Motorem Lublin i mocno skomplikowała sobie sytuację w ligowej tabeli. Biała Gwiazda od 6. minuty grała w "10" po czerwonej kartce dla Bartosza Jarocha. To wydarzenie miało duży wpływ na przebieg spotkania.

Podopieczni Alberta Rude przystępowali do tego meczu po święcie, które miało miejsce w środę w Krakowie, kiedy Biała Gwiazda, przy pełnych trybunach, pokonała 2:1 Piasta Gliwice i awansowała do finału Pucharu Polski. Cel na ten sezon jest jednak inny – awans do Ekstraklasy, a żeby tego dokonać trzeba wygrywać takie mecze, jak z Motorem u siebie. Goście jednak nie zamierzali ułatwić zadania. 

Wisła nie poddawała się mimo gry w "10"

Spotkanie zaczęło się fatalnie dla Wisły Kraków. Bartosz Jaroch już w 6. minucie został ukarany czerwoną kartką. Obrońca wybił piłkę, ale po jej dotknięciu stanął na nogę rywala. Sędzia główny Marcin Szczerbowicz w pierwszym momencie nie zdecydował się wyrzucać obrońcy Białej Gwiazdy, ale sędziowie VAR Piotr Urban i Dawid Golis zawołali go do monitora i zmienił swoją decyzję

Motor wykorzystał przewagę dość szybko. W 16. minucie Michał Król dośrodkował piłkę z prawej strony pola karnego, tam świetnie odnalazł się Samuel Mraz, co dało Motorowi prowadzenie 1:0. Wisła niesiona dopingiem ponad 20. tysięcy fanów nie zamierzała jednak oddawać pola rywalom. 

Biała Gwiazda mimo braku jednego gracza próbowała odrobić stratę i udało jej się to zrobić. Szymon Sobczak zagrał piłkę w pole karne do Jesusa Alfaro, ten "zakręcił" graczem Motoru z lewej strony, dośrodkował, a głową piłkę do siatki skierował Goku. Był to jego jedenasty gol w tym sezonie Fortuna 1. Ligi. Goście z prowadzenia cieszyli się przez 10  minut. 

Kolejny fragment był dość wyrównany, a trener Albert Rude w 37. minucie zdecydował się przejść na system z trzema środkowymi obrońcami i wahadłami. Do przerwy wynik nie uległ zmianie. 

Słabe wejście w drugą połowę i koszmarny błąd Ratona

Druga połowa zaczęła się fatalnie dla Wisły Kraków, bo gola na 2:1 dla Motoru strzelił Piotr Ceglarz, nabiegając na piłkę dośrodkowaną przez Króla, który zaliczył drugą asystę w tym meczu. Najgorsze dla Białej Gwiazdy dopiero miało nadejść… 

Alvaro Raton najpierw świetną interwencją uchronił zespół przed utratą gola, ale później popełnił karygodny błąd i kara szybko przyszła. Bramkarz źle przyjął piłkę przy pressingu Mraza, który mu ją zabrał i trafił do siatki. 

Wisła nie była już w stanie zareagować na te dwa ciosy zadane przez Motor w drugiej połowie. Mecz stracił na jakości w kolejnych minutach. Motor skupiał się na obronie wyniku, a Biała Gwiazda nie była w stanie stworzyć zagrożenia. 

Dzięki temu zwycięstwu Motor Lublin awansował w tabeli do strefy barażowej i ma na koncie 44 punkty.

Wisła obecnie musi martwić się o miejsce w czołowej szóstce, która gwarantuje walkę o Ekstraklasę, a awans bezpośredni prawdopodobnie już odjechał Białej Gwieździe, a teraz czekają ją trzy z rzędu mecze na wyjeździe w rozgrywkach ligowych.  

Wisła Kraków wypadła ze strefy barażowej po porażce z Motorem Lublin
Wisła Kraków wypadła ze strefy barażowej po porażce z Motorem LublinFlashscore