W Realu Madryt jest facet, który w ostatnim czasie zachwycił kibiców. To nikt inny jak Andrij Łunin. Ukrainiec nie jest już "ostatecznością w bramce", ale są tacy, którzy wskazują go na tym samym poziomie, co kontuzjowany Courtois. Wielkie słowa, które Ukrainiec urzeczywistnia.
Nie tylko dlatego, że stał się bohaterem Los Blancos, broniąc dwa rzuty karne Bernardo Silvy i Kovacicia w decydującym meczu z Manchesterem City o awans do półfinału Ligi Mistrzów. Łunin, który wygrał rywaliację z Kepą, oferuje ogromne bezpieczeństwo swoimi interwencjami. Nie wygra Zamory, ponieważ nie osiągnie minimum 28 rozegranych meczów, aby zakwalifikować się do trofeum, ale ma najlepszą średnią bramek straconych w porównaniu do rozegranych meczów.
Do tej pory madrytczyk rozegrał 19 z 31 meczów LaLiga, tracąc zaledwie 11 bramek i zachowując 10 czystych kont, w tym dwa ostatnie z rzędu.
Niezawodność Ter Stegena
Jeśli występy Łunina pozwoliły Realowi Madryt żyć spokojnie z tyłu, to samo można powiedzieć o Ter Stegenie w Barcelonie. To nie przypadek, że rozwój drużyny Blaugrany nastąpił wraz z Niemcem w bramce .
Stracił 17 bramek w 21 meczach. Ale żadnej w ostatnich sześciu. Odkąd Iago Aspas strzelił gola w 47. minucie meczu dla Celty w 25. kolejce LaLiga, drugi kapitan trzyma swoją drużynę w ryzach. Getafe, Athletic, Mallorca, Atlético Madryt, Las Palmas i Cádiz nie zdołały strzelić gola przeciwko niemu.