Udany debiut Nagelsmanna na niemieckiej ławce. Füllkrug poprowadził do wygranej nad USA

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Udany debiut Nagelsmanna na niemieckiej ławce. Füllkrug poprowadził do wygranej nad USA
Niemcy wygrali w USA.
Niemcy wygrali w USA.AFP
Reprezentacja Niemiec wygrała mecz towarzyski z USA 3:1 pod wodzą nowego trenera Juliana Nagelsmanna. Amerykanie zaczęli lepiej, a Christian Pulisic strzelił bramkę w 27. minucie. Potem Niemcy przejęli kontrolę, a Niclas Füllkrug pomógł im w zwycięstwie. Po zmianie stron dołożył bramkę i asystę, zwiększając swój indywidualny dorobek do ośmiu goli w pierwszych 10 meczach w reprezentacji. Tylko Serge Gnabry osiągnął lepszy wynik w ciągu ostatnich 45 lat, rozpoczynając karierę narodową z dziewięcioma golami.

Christian Pulisic dostarczył pierwszych emocji w sobotę na Rentschler Field w East Hartford (Connecticut), gdy wbiegł za niemiecką obronę i zakończył swój atak precyzyjnym strzałem pod prawy słupek. Jego radość szybko zepsuła jednak podniesiona przez sędziego chorągiewka.

Chwilę później gospodarze zbliżających się mistrzostw Europy również zagrozili gospodarzom przyszłych mistrzostw świata, ale strzał po ziemi Floriana Wirtza wylądował na poprzeczce. Pulisic odbił sobie pierwsze rozczarowanie w 27. minucie pięknym strzałem ze skraju pola karnego. Można podziwiać go w nieskończoność. 

Jednak przed zejściem do szatni pomocnik Ilkay Gündogan wyrównał stan rywalizacji po nieco trudnej, acz skutecznej kombinacji z Leroyem Sane.

Po zmianie stron Füllkrug mógł szybko przechylić szalę zwycięstwa na stronę Niemców, ale jego strzał w kierunku bliższego słupka nie zdołał zaskoczyć Matta Turnera. Temu samemu zawodnikowi udało się jednak w końcu przebić w 58. minucie, gdy przyjął piłkę w polu karnym, a następnie celnym strzałem nie dał już szans amerykańskiemu bramkarzowi.

Chwilę później napastnik z Dortmundu (choć wciąż kojarzony bardziej z Werderem) zamienił się w podającego dzięki świetnej asyście przy golu Jamala Musiali, który znalazł się nie tylko na końcu udanej akcji, ale i na jej początku.