Klich z asystą, ale jego zespól tylko zremisował. "Polskie" Charlotte tym razem przegrało

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Klich z asystą, ale jego zespól tylko zremisował. "Polskie" Charlotte tym razem przegrało
Klich z asystą, ale jego zespól tylko zremisował. "Polskie" Charlotte tym razem przegrało
Klich z asystą, ale jego zespól tylko zremisował. "Polskie" Charlotte tym razem przegrałoProfimedia
W Europie piłkarscy kibice śledzili finał Ligi Europy, w którym Sevilla pokonała po rzutach karnych Seville, a za oceanem kluby MLS rywalizowały w trakcie kolejki ligowej, tym razem rozgrywanej w środku tygodnia. Na amerykańskich boiskach nie zabrakło reprezentantów Polski.

Najlepiej z nich zaprezentował się Mateusz Klich, który w meczu swojego DC United z drużyną z Montrealu popisał się asystą przy bramce otwierającej wynik spotkania. Polak na krótko rozegrał rzut rożny, dostał podanie zwrotne i z wysokości kilkunastu metrów dośrodkował w pole karne, gdzie pojedynek powietrzny wygrał Donovan Pines, który skierował piłkę do siatki. 

Po przerwie drużyna Klicha podwyższyła prowadzenie na 2:0, ale mimo to nie zdobyła dzisiaj trzech punktów. Goście zdołali wyrównać po bramkach w 80. i 82. minucie meczu. Klich spędził na boisko pełne 90 minut. Mimo regularnej gry w MLS (dwa gole i trzy asysty w 15 występach w tym sezonie) 32-letni pomocnik nie znalazł uznania w oczach Fernando Santosa i nie otrzymał powołania od Portugalczyka na najbliższe zgrupowanie reprezentacji Polski. 

Nie najlepiej zaprezentowała się także najbardziej "polska" drużyna spośród wszystkich w amerykańskiej elicie. Charlotte FC przegrało na wyjeździe 0:1 z Philadelphią Union. Pełne spotkanie w barwach gości rozegrał Karol Świderski, z ławki na ostatnie minuty wszedł Jan Sobociński, a poza kadrą meczową z powodu urazu znalazł się Kamil Jóźwiak. 

W barwach Chicago Fire pół godziny rozegrał z kolei Kacper Przybyłko, ale jego zespół tylko bezbramkowo zremisował na wyjeździe z Toronto FC.