Powtórka z Trnawy, Lech Poznań tym razem upokorzony we Wrocławiu

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Powtórka z Trnawy, Lech Poznań tym razem upokorzony we Wrocławiu

Powtórka z Trnawy, Lech Poznań tym razem upokorzony we Wrocławiu
Powtórka z Trnawy, Lech Poznań tym razem upokorzony we WrocławiuProfimedia
Zbyt podobna gra, a wynik dosłownie taki sam. Kolejorz przegrał we Wrocławiu 1:3 ze Śląskiem. Fenomenalny występ zaliczył Erik Exposito, który miał udział we wszystkich bramkach dla gospodarzy.

Po blamażu w europejskich rozgrywkach Lech Poznań przyjechał do Wrocławia, by już pracować na przyszłoroczny start w pucharach. Przede wszystkim jednak Kolejorz musiał zrehabilitować się za porażkę. Dokładnie taki sam plan – rewanżu za trzy mecze bez wygranej – mieli zawodnicy Jacka Magiery. Dodatkowo Śląsk, pomimo ostatniej pozycji w lidze i dokuczliwych upałów, mógł liczyć na wsparcie ponad 20 tysięcy widzów.  

Przyjezdni z Wielkopolski od początku niedzielnego meczu narzucili swoje warunki gry i dominowali w posiadaniu piłki, zamykając piłkarzy Wojskowych w ich tercji defensywnej. Ci czekali w niskiej obronie i byli na ten scenariusz gotowi. Zamiast jednak wykorzystać kontrolę nad przebiegiem gry, Lechici pozostawali stosunkowo bierni. W normalnych okolicznościach można by to nazwać cierpliwym szukaniem okazji, ale mając świeżo w pamięci bezradne podawanie piłki po obwodzie szesnastki w Trnawie, kibice Lecha mogli się niepokoić.

Wyjściowe składy i noty za mecz Śląsk-Lech
Wyjściowe składy i noty za mecz Śląsk-LechFlashcore

Powodów do zmartwień przybyło dodatkowo po 20 minutach, gdy Erik Exposito doskonale wypuścił Nahuela. Ten tuż przed bramką ograł obrońcę i próbował sam minąć Mrozka strzałem, a minął także bramkę. Tak dobrej sytuacji przyjezdni z Poznania nie mieli, dopiero w 33. minucie Ba Loua uderzał kąśliwie – z kozłem – pod dalszy róg bramki. Leszczyński nie dał się pokonać

Mając mniej niż 30 proc. posiadania piłki wrocławianie wiedzieli, że nie wypracują wielu sytuacji i trzeba je wykorzystać. Dokładnie to zrobił Erik Exposito w 37. minucie, gdy doskonałe dośrodkowanie posłał mu spod lewej linii Patryk Janasik. Modelowo przymierzył i po główce Mrozek był bez szans.

Przez całą pierwszą połowę Lech popełniał te same grzechy, które doprowadziły do eliminacji w Lidze Konferencji: zbyt stateczna gra, brak pomysłu w ofensywie, brak odpowiedniego doskoku i błędy w obronie. Wydawało się, że choć część z nich zmaże Ba Loua pod koniec doliczonego czasu, gdy wbił piłkę do siatki. Niestety, dogrywający do niego Czerwiński był na wyraźnym spalonym.

Na drugą połowę Lech wyszedł z jedną zmianą, pojawił się Filip Dagerstal i już w pierwszej minucie oddał strzał głową, zatrzymany przez Leszczyńskiego. Niedługo później Kolejorz mógł jednak świętować. Po bezsensownym faulu Żukowskiego w polu karnym Szymon Marciniak wskazał na wapno. Do piłki podszedł mało widoczny wcześniej Kristoffer Velde, który pewnie skorzystał z okazji.

Po powrocie do stanu równowagi wróciliśmy również do poprzedniego obrazu gry: Lech dłuższymi fragmentami wydawał się mieć kontrolę bez planu na zadanie odpowiednio dobrego ciosu. Wrocławianie próbowali wyszarpać okazję na ponowne zaskoczenie przyjezdnych, dlatego trener Van den Brom na boisko wysłał Hoticia z Ishakiem, którzy mieli pomóc w uzyskaniu przewagi.

Obraz gry jednak się nie zmienił, na czego dowód powtórkę z rozrywki zaserwował poznaniakom Erik Exposito. Tym razem po rzucie rożnym wykonywanym przez Jastrzembskiego Hiszpan wyskoczył najwyżej, a jego główki nie był w stanie obronić Mrozek. Miał gola w 37. minucie, dodał gola w 73. minucie. 

A chciał do dubletu dołożyć jeszcze asystę w ostatnich minutach, jednak to jego piłki wzdłuż bramki nie doszedł żaden z kolegów. Niezrażony Hiszpan dyrygował grą Wojskowych do samego końca. W doliczonym czasie gry to właśnie Exposito wyłożył piłkę Patrykowi Szwedzikowi i ten dał gospodarzom 3:1!

Lech Poznań doznaje więc pierwszej w sezonie ligowym porażki, z kolei Śląsk Wrocław może celebrować pierwsze zwycięstwo w rozgrywkach 2023/24 i ucieka z końca tabeli. Bohater meczu może być tylko jeden i jest nim oczywiście Exposito, który zapracował na najwyższą notę w sezonie od Flashscore (9.7 pkt). Nie tylko najwyższą swoją notę, ale spośród wszystkich występów piłkarzy w pięciu kolejkach.

Wynik i statystyki meczu Śląsk-Lech
Wynik i statystyki meczu Śląsk-LechFlashscore