Wisła Płock tylko zremisowała ze Stalą Mielec i jest tuż nad strefą spadkową

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wisła Płock tylko zremisowała ze Stalą Mielec i jest tuż nad strefą spadkową
Wisła Płock imponowała jesienią, ale katastrofalna wiosna może doprowadzić do spadku
Wisła Płock imponowała jesienią, ale katastrofalna wiosna może doprowadzić do spadkufot. Wisła Płock S.A.
Wisła Płock tylko zremisowała przed własną publicznością ze Stalą Mielec i spadła na 15. miejsce w ligowej tabeli. Ich sytuacja nie jest komfortowa, bo mają tylko pięć punktów więcej od Śląska, a zagrają z nim bezpośrednie spotkanie w następnej kolejce.

Wisła Płock po rundzie jesiennej znajdowała się na piątym miejscu ze stratą jednego punktu do podium i przewagą dwunastu nad strefą spadkową. Podczas przerwy zimowej zapewne nikt nie podejrzewał, że na trzy kolejki przed końcem w Płocku będą drżeć o utrzymanie. Jednak fatalna wiosna spowodowała, że Wisła zamiast być się o czołowe miejsca lub musi ratować się przed spadkiem.

Jeszcze kilka kolejek temu nikt nie przypuszczał, że nad Płockiem może zawitać widmo spadku, bo ich przewaga wydawała się bezpieczna. Tymczasem mecz ze Stalą Mielec  miał być dla nich kluczowy. Jeśli Wisła by to spotkanie wygrała, miałaby w tej chwili siedem punktów więcej niż Śląsk i zajmowała miejsce w czołowej "10", to pokazuje, jak ciasno jest w dolnej części tabeli Ekstraklasy.

Wisła nie potrafiła jednak pokonać przed własną publicznością Stali Mielec, a spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem, który wobec zwycięstw Zagłębia Lubin i Korony Kielce, spowodował spadek Nafciarzy tuż nad strefę spadkową.

Patrząc z boku pięć punktów przewagi nad strefą spadkową na trzy kolejki przed końcem, nie powinno wzbudzać większego strachu, biorąc pod uwagę, że znajdujący się w strefie spadkowej gracze Śląska Wrocław ostatni raz wygrali 26 lutego i w ostatnich dziewięciu kolejkach zdobyli tylko cztery punkty.

Jednak terminarz ułożył się w ten sposób, że w najbliższej kolejce Wisła Płock uda się na mecz właśnie do Wrocławia. Jeśli Nafciarze przegrają to spotkanie, to wtedy zostaną im już tylko dwa oczka przewagi i w perspektywie mecze z Rakowem Częstochowa i Cracovią. Wisła Płock na wiosnę zdobyła zaledwie dziewięć punktów (najgorszy wynik), ale wszystkie zostały wywalczone na własnym stadionie. Patrząc na mecze wyjazdowe, to przegrali sześć spotkań i nie zdobyli żadnego punktu.

Śląsk, jeśli wygra u siebie z Wisłą Płocka, to może złapać wiatr w żagle i zacząć jeszcze wierzyć w utrzymanie, ponieważ w następnej kolejce zagrają u siebie z Miedzią Legnica, a sezon zakończą w Warszawie meczem z Legią.

Scenariusz, w którym Wisła Płock spada, a Śląsk pozostaje w lidze, jest bardzo pesymistyczny dla Nafciarzy, ale pokazuje, że w klubie nie mogą spać spokojnie. Wcześniej poznaliśmy już dwóch spadkowiczów z Ekstraklasy. Miedź Legnica i Lechia Gdańsk na pewno nie zagrają w przyszłym roku w najwyższej klasie rozgrywkowej.