Odkupienie dla Rodgersa, Celtic obronił tytuł mistrza Szkocji
Były trener Liverpoolu powrócił do Glasgow na swoją drugą kadencję na Parkhead 11 miesięcy temu, ale nie został ciepło powitany przez wszystkich sympatyków klubu. Rodgers wygrał siedem krajowych trofeów podczas swojego pierwszego pobytu na Celtic Park w latach 2016-2019, ale odszedł w niesławie, gdy zostawił zespół na rzecz Leicester City w połowie sezonu.
Baner z napisem: "Zamieniłeś nieśmiertelność na przeciętność. Nigdy nie byłeś Celtem, zawsze byłeś oszustem" został słynnie zaprezentowany podczas pierwszego meczu po odejściu Irlandczyka z Północy.
Kibice, którzy zgrzytali zębami na myśl o jego powrocie, mieli w tym sezonie mnóstwo amunicji, by atakować Rodgersa. Celtic przez cały sezon z wielkim trudem walczył o dorównanie standardom ustanowionym w poprzednich dwóch latach pod wodzą menedżera Tottenhamu Ange Postecoglou.
"Można śmiało powiedzieć, że pierwsze sześć miesięcy było niezręczne pod wieloma względami, tak wiele rzeczy działo się na boisku i poza nim" - powiedział Rodgers.
The Hoops ponownie nie zdołali odcisnąć piętna na Europie, opuszczając Ligę Mistrzów na samym końcu grupy, w której znalazły się Atletico Madryt, Lazio i Feyenoord.
Po raz pierwszy jako trener Celticu, Rodgers przegrał pucharowy mecz z Kilmarnock w sierpniu, otwierając rywalom z Rangers drogę do zdobycia pierwszego trofeum w tym sezonie (Puchar Ligi).
A co najbardziej niepokojące, podopieczni Rodgersa stracili siedmiopunktową przewagę w wyścigu o tytuł, pozwalając Rangersom wyprzedzić się na 10 meczów przed końcem.
Jednak Rangersi zaczęli się potykać, gdy presja wzrosła, a Rodgers skierował Celtic na stabilny kurs. Nie tylko zdobył tytuł, ale także nagrodę w wysokości około 60 milionów funtów (ok. 300 mln zł) w postaci przychodów z bezpośredniego wejścia do Ligi Mistrzów w przyszłym sezonie.
51-latek był na bieżąco ze swoimi krytykami i po sobotnim zwycięstwie 2:1 nad Rangersami praktycznie zapewnił sobie tytuł, mając dwa mecze do końca. W środę zwycięstwo 5:0 z Kilmarnock pozbawiło rywali matematycznych szans na zmianę sytuacji.
"Z osobistego punktu widzenia byłem traktowany jak nowicjusz, odkąd tu wróciłem, jakby to była moja pierwsza praca. Jednak moim głównym celem jest upewnienie się, że Celtic wygra" - powiedział.
"Częścią tego jest krytyka i rozumiem to, ale to mentalność zespołu jest dla mnie najważniejsza. Tę mentalność widać po tym, gdzie byliśmy z kontuzjami, jak się rozwijaliśmy, pozostaliśmy razem, zjednoczeni i jak dotarliśmy do tego punktu, w którym prawie przekraczamy linię mety".
Więcej trofeów może nadejść, gdy Old Firm ponownie odbędzie się w finale Pucharu Szkocji 25 maja.
Rodgers, po frustracji związanej z brakiem możliwości wzmocnienia drużyny na rynku transferowym latem ubiegłego roku, już teraz spogląda w przyszłość, oczekując kolejnego starcia w Lidze Mistrzów. Celtic ma już blisko 70 milionów funtów gotówki w banku dzięki udanemu modelowi handlu zawodnikami i europejskiej piłce nożnej w poprzednich sezonach.
"Ten sezon był prawdziwym wyzwaniem. Skład nie jest tak silny, jak bym sobie tego życzył" - powiedział w tym tygodniu Rodgers. "To, co dali mi zawodnicy, było absolutnie genialne, ale naszym zadaniem na przyszły rok jest być silniejszym. Znacznie silniejsi. I to jest coś, co jest już w toku".