Fabiański w opałach, fatalny błąd z początku meczu dał zwycięstwo i awans Bristol City

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Fabiański w opałach, fatalny błąd z początku meczu dał zwycięstwo i awans Bristol City

Zaktualizowany
Fabiański w opałach, fatalny błąd dał prowadzenie Bristol City już na początku meczu
Fabiański w opałach, fatalny błąd dał prowadzenie Bristol City już na początku meczuReuters
Nieudane podanie Mavropanosa do Fabiańskiego już na początku meczu oddało prowadzenie zawodnikom Bristol City. West Ham znalazł się jedną nogą poza Pucharem Anglii, a po przerwie wyjął z rozgrywek również drugą nogę. Nie pomogła czerwona kartka dla Benrahmy, ale i przed nią Młoty pokazały zbyt mało pomysłów w ofensywie.

Po remisie na początku stycznia, West Ham United stracił przewagę własnego boiska i musiał wyjechać we wtorek do Bristolu, by na Ashton Gate rozegrać ponownie mecz 1/32 finału Pucharu Anglii. Wydawało się, że pojedynek z grającymi o ligę niżej rywalami wciąż nie powinien sprawić Młotom większych kłopotów.

Sprawdź statystyki i przebieg meczu Bristol City - West Ham United

Wyjściowe składy na mecz Bristol City - West Ham
Wyjściowe składy na mecz Bristol City - West HamFlashscore

Zwłaszcza że już w trzeciej minucie Danny Ings wybiegał na czystą pozycję. Ostatecznie nie tylko do szansy strzeleckiej nie doszedł, ale futbolówka momentalnie trafiła na drugi koniec boiska. Konstantinos Mavropanos był zmuszony grać do Łukasza Fabiańskiego, ale polski golkiper nie dał rady dobiec do zbyt lekko posłanej piłki. Przejął ją Tommy Conway, minął Polaka i już po trzech minutach londyńczycy znaleźli się w bardzo trudnej sytuacji.

Choć to wymusiło na Młotach zwiększenie intensywności, to długo nie było przewagi West Hamu w ataku, w dużej mierze dzięki bardzo czujnym obrońcom osłaniającym bramkę O’Leary’ego. Dopiero po 35. minucie sytuacje zaczęły się mnożyć, a z nimi rzuty rożne. Rudziki nie tylko przetrwały okres naporu i zmierzały ku końcowi pierwszej połowy z prowadzeniem, ale udało im się jeszcze wywalczyć dwa rzuty rożne na finiszu, z których pierwszy wymusił szybką interwencję Łukasza Fabiańskiego.

Druga połowa zaczęła się agresywnie, ale bynajmniej nie w sportowym sensie. Przez kwadrans żaden z bramkarzy nie miał się czego obawiać, za to w polu działo się aż nadto. Z czerwoną kartką z boiska wyleciał Benrahma i dopiero w 65. minucie niebezpieczny strzał Soucka przypomniał, że West Ham potrafi być niebezpieczny. O’Leary instynktownie wybił piłkę nad poprzeczkę.

Gospodarze odpowiedzieli i w 71. minucie Nahki Wells sprawdzał niewiele tylko gorszym uderzeniem Łukasza Fabiańskiego, który również musiał wybijać. Zamiast walki wręcz, zrobiła się walka na strzały, a tę oglądało się zdecydowanie lepiej. Kibice odpowiedzieli głośnymi śpiewami, oczekując elektryzującego ostatniego kwadransa.

Co prawda City nie było w stanie powielać szybkich ataków zbyt często, ale utrzymując się przy piłce na połowie londyńczyków gospodarze zabierali minutę za minutą. Nie musieliby się tym martwić, gdyby w 89. minucie Nahki Wells przymierzył ciut lepiej – po jego uderzeniu piłka poleciała tuż nad bramką. Nic się jednak nie stało, gospodarze nie dali sobie zrobić krzywdy do końca doliczonego czasu, świętując awans kosztem wyżej notowanych rywali.

Wynik i statystyki meczu Bristol City - West Ham United
Wynik i statystyki meczu Bristol City - West Ham UnitedFlashscore