Po raz kolejny francuska piłka nożna dostarczyła bardzo niepokojących wieści i obrazów. Tym razem doszło do starć między - najpewniej - chuliganami z Lyonu i Paris Saint-Germain w dniu finału krajowego pucharu. Mecz zaplanowano na neutralnym Stade Pierre-Mauroy w Lille i na trasach dojazdowych do obiektu doszło do incydentów.
Trasy dobierano tak, by nie przecinały się szlaki z Paryża i z Lyonu. Kibice PSG podróżujący autobusami z oficjalnymi stowarzyszeniami zostali poinstruowani, aby spotkać się na parkingu tuż za bramkami. Stamtąd mieli zostać odeskortowani przez policję na stadion. Według wydanego późnym wieczorem oświadczenia paryskich ultrasów z Collectif Ultras Paris (CUP), w miejsce przeznaczone dla kibiców z Paryża przyjechali kibice z Lyonu i doszło do walk.
Dostępne informacje wskazują, że doszło do skoordynowanego ataku jednej z grup w celu, między innymi, kradzieży lub zniszczenia oprawy przewożonej jednym z autobusów. Według danych zebranych przez Le Parisien, co najmniej dwa autobusy zostały zniszczone. Jeden z nich spłonął doszczętnie, niszcząc przy okazji konstrukcję bramek na autostradzie A1.
Prefektura Nord ogłosiła, że nastąpiła "przerwa w ruchu na autostradzie A1 w obu kierunkach na bramkach poboru opłat Fresnes-les-Montauban". Pomimo konieczności zaangażowania setek funkcjonariuszy w zabezpieczenie, mecz finałowy w Lille udało się przeprowadzić bez większych problemów.