Xavi: "Myślałem, że Andreas był faulowany, ale na powtórce widać, że nic tam nie było"

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Xavi: "Myślałem, że Andreas był faulowany, ale na powtórce widać, że nic tam nie było"

Xavi Hernández podczas meczu Barcelona-Osasuna
Xavi Hernández podczas meczu Barcelona-OsasunaRFEF
Trener Barcelony Xavi Hernández przedstawił swoją ocenę meczu z Osasuną w rozmowie z telewizją Movistar. Początkowo myślał, że przy golu Lewandowskiego mógł być faul, ale później rozwiał swoje wątpliwości po powtórce. "Sędzia czasami działa na naszą korzyść, czasami przeciwko nam.... Nie sądzę, żeby to było decydujące" - bronił się.

Xavi Hernandez nie uważa, że w niedzielnym meczu finałowym o Superpuchar Hiszpanii są jacyś faworyci. Barca zmierzy się z Realem o 20:00 na stadionie w Rijadzie.

"Mam nadzieję, że zatrybimy, to przecież finał. W finałach się nie gra, finały się wygrywa. Chcemy rywalizować z przeciwnikiem, którego wczoraj widziałem bardzo dobrze. Ale nie ma faworytów, to jest Clásico. Miejmy nadzieję, że finał potoczy się po naszej myśli, tak jak w zeszłym roku" - powiedział trener.

Xavi pochwalił również powracającego na boisko Pedriego za jego wpływ na wynik meczu z Osasuną.

"To jedna z najlepszych defensywnie drużyn, trudno jest stworzyć przestrzeń i wiedzieliśmy, że stworzymy jej mniej niż zwykle. Gratulacje dla Osasuny. Kiedy wszedł Pedri, sprawił, że gra była dużo bardziej przejrzysta, Lamine był dobry" - podkreślił.

Na koniec podał klucze, które jego zdaniem mają fundamentalne znaczenie w nadchodzącym starciu z Realem Madryt.

"Nasza metodologia, nasz model gry, blok... przykładem jest zeszły rok. Byliśmy lepsi. Nawet w LaLidze graliśmy dobrze do 60. minuty. Musimy pozbawić Real piłki. Trzeba spojrzeć na nasze DNA. Mamy wyjątkową motywację" - wyjaśnił trener Barcelony.