Dla Greczynki Sakkari będzie to czwarty finał imprezy rangi WTA 1000 w karierze i drugi w Indian Wells, ponieważ tegoroczne spotkanie finałowe będzie powtórką z turnieju w 2022 roku, gdy w finale Świątek pokonała ją 6:4, 6:1.
W pierwszym secie kluczowa sytuacja miała miejsce w dziewiątym gemie, ponieważ do stanu 4:4 obie zawodniczki pewnie wygrywały swoje podania. Wtedy jednak Gauff miała niemały problem, ponieważ swojego gema serwisowego zaczęła od stanu 0:40. Mimo że udało jej się doprowadzić do równowagi, ostatecznie Sakkari wykorzystała piątego break pointa w tym gemie, po czym zamknęła seta przy swoim serwisie.
Wówczas Gauff skorzystała z przerwy medycznej, w trakcie której w Indian Wells zaczął padać deszcz, który spowodował przerwanie meczu. To stąd wzięła się tak późna pora zakończenia spotkania, ponieważ zawodniczki czekały na jego kontynuację dwie godziny.
W drugim secie Sakkari mknęła po meczowe zwycięstwo po tym, jak dwukrotnie przełamała rywalkę i wyszła na bardzo komfortowe prowadzenie 5:2. Wtedy jednak Gauff się przebudziła i znacznie przedłużyła mecz, broniąc w dziesiątym gemie trzech piłek meczowych przy serwisie Greczynki. Ostatecznie sama wykorzystała trzeciego break pointa w tym gemie, a set zabrnął do tie breaku, w którym Amerykanka wyszła na szybkie prowadzenie 4:0 i doprowadziła do remisu w meczu.
Trzecia partia była zdecydowanie najbardziej chaotyczna, a serwis przestał być atutem obu zawodniczek. Niemal w każdym gemie obie z nich miały break pointy na przełamanie drugiej strony, ale ostatecznie lepiej poradziła sobie z tym Sakkari, która trzykrotnie przełamała w nim Gauff i tym samym zaliczyła pierwszą serię pięciu wygranych meczów od zeszłorocznego turnieju w meksykańskiej Guadalajarze.
Teraz będzie miała okazję piąty raz zmierzyć się ze Świątek. Ich bilans jest wyrównany, ponieważ Greczynka wygrywała trzykrotnie, a Polka dwukrotnie, ale to raszynianka była górą w ich dwóch ostatnich starciach, w dodatku bez straty seta.