Grupa Azoty Kędzierzyn-Koźle z kolejnym zwycięstwem w Lidze Mistrzów

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Grupa Azoty Kędzierzyn-Koźle z kolejnym zwycięstwem w Lidze Mistrzów

Grupa Azoty Kędzierzyn-Koźle z kolejnym zwycięstwem w Lidze Mistrzów
Grupa Azoty Kędzierzyn-Koźle z kolejnym zwycięstwem w Lidze MistrzówPAP
Siatkarze Grupy Azoty Kędzierzyn-Koźle pokonali na wyjeździe belgijski zespół Knack Roeselare 3:2 (25:20, 21:25, 23:25, 25:22, 15:10) w swoim trzecim meczu grupy A Ligi Mistrzów. Kędzierzynianie w trzech poprzednich sezonach triumfowali w tych rozgrywkach.

We wcześniejszych spotkaniach kędzierzynianie najpierw pokonali Olympiacos Pireus 3:1, a następnie przegrali z Ziraatem Bank Ankara 2:3. Belgowie także przegrali z tą ekipą z Turcji oraz pokonali Olympiakos Pireus 3:0.

Knack dobrze rozpoczął mecz. W pierwszym secie prowadził 3:0, ale wicemistrzowie Polski szybko doprowadzili do remisu 6:6. Zacięta walka trwała do wyniku 20:20. Potem zaczął świetnie funkcjonować blok Grupy Azoty. Rywale nie umieli też sobie dobrze poradzić z zagrywką Bartosza Bednorza. Wspomniany zawodnik zakończył pierwszą odsłonę zdobywając punkt będąc w polu serwisowym.

Zespół z woj. opolskiego kolejny set rozpoczął bez Aleksandra Śliwki na boisku. Nie mógł on dalej grać ze względu na uraz palca wskazującego lewej ręki. Doznał go w połowie inauguracyjnej odsłony. Dokończył ją, ale potem konieczna była zmiana. Na plac gry wyszedł za niego Krzysztof Zapłacki.

Najwyraźniej wybiło to Grupę Azoty z rytmu. Było 1:5, 8:15. Potem zmniejszyła ona stratę do trzech punktów. Gdy było 20:23 Twan Wiltenburg z zagrywki zagrał w siatkę. Co prawda Knack nie wykorzystał tzw. pierwszej piłki setowej, ale w następnej akcji zdobył już punkt.

W trzecim secie kibice zobaczyli zaciętą końcówkę. Gdy było 23:23 Knack zdobył punkt. W następnej akcji, po ataku Zapłackiego i bloku rywali piłka upadła na polu gry kędzierzynian.

Grupie Azoty udało się doprowadzić do tie-breaku, a w nim zespoły zmieniały strony przy jej prowadzeniu 8:7. Belgowie doprowadzili do remisu (9:9), ale po chwili było 9:13. Przy wyniku 10:14 skutecznym atakiem z prawego skrzydła popisał się Łukasz Kaczmarek.

Kędzierzynianie po raz kolejny nie mogli wystąpić w optymalnym zestawieniu. Kłopoty zdrowotne mają m.in.: Daniel Chitigoi, David Smith, Przemysław Stępień czy Wojciech Żaliński. Nieoczekiwanie ich trener Tuomas Sammelvuo postanowił, że drugim libero nie będzie Korneliusz Banach (ten wchodził na boisko, aby pomagać w przyjęciu zagrywki) ale Jakub Szymański (ostatecznie nie zagrał).

Następne spotkanie w LM ZAKSA rozegra, w swojej hali 19 grudnia. Rywalem będzie Ziraat Bank.