Malwina Smarzek wypadła z reprezentacji siatkarek na ostatniej prostej przed mistrzostwami

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Malwina Smarzek wypadła z reprezentacji siatkarek na ostatniej prostej przed mistrzostwami
Malwina Smarzek wypadła z reprezentacji siatkarek na ostatniej prostej przed mistrzostwami
Malwina Smarzek wypadła z reprezentacji siatkarek na ostatniej prostej przed mistrzostwamiProfimedia
To miał być powrót do wielkiej gry w biało-czerwonych barwach. Niestety, zawodniczka doznała drobnego urazu, który uniemożliwił jej wdrożenie się do roli w drużynie. A że czasu było zbyt mało, trener Lavarini i sama zawodniczka podjęli decyzję o jej wycofaniu w kadry.

Po 701 dniach Malwina Smarzek pojawiła się w reprezentacji Polski siatkarek. Występowała w meczach kontrolnych z drużyną Turczynek, w niepełnym wymiarze czasowym. Zawodniczka zapewniała, że przyjmie każdą rolę, jaką przyzna jej trener Stefano Lavarini. 

I mogłoby tak być, gdyby nie niewielki uraz podczas treningu w nowej mieleckiej hali sportowej. Lądując postawiła stopę w sposób, który spowodował niewielki stan zapalny. 

Choć sprawa nie okazała się istotna i powrót do sprawności to kwestia dni zamiast tygodni, to do zdarzenia doszło w najgorszym momencie. Powołana na mistrzostwa Europy zawodniczka straciła możliwość treningu z kadrą w decydujących dniach, przed turniejem rozpoczynającym się 15 sierpnia.

"To nie był duży problem, ale przez kilka dni musiała odpoczywać i się regenerować. We wtorek mieliśmy kontrolę u doktora i zrozumieliśmy, że będzie mogła stopniowo wrócić do treningów od piątku. Czas niestety jest naprawdę krótki. Razem z "Mali" zgodziliśmy się, że wyjazd na turniej po zaledwie dwóch dniach na przystosowanie się do pozycji nie wystarczy dla obojga z nas do zbudowania pewności co do jej gotowości na mistrzostwa Europy" – przekazał selekcjoner Stefano Lavarini poprzez media PZPS.