Medalu nie będzie. Polki przegrały w ćwierćfinale mistrzostw Europy z Turczynkami

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Medalu nie będzie. Polki przegrały w ćwierćfinale mistrzostw Europy z Turczynkami
Melissa Vargas rozegrała znakomite spotkanie i była decydująca w meczu z Polkami
Melissa Vargas rozegrała znakomite spotkanie i była decydująca w meczu z PolkamiProfimedia
Polki nie zdobędą medalu mistrzostw Europy. Dziś lepsze okazały się Turczynki, które były efektywniejsze w decydujących momentach i to było kluczowe dla losów tego spotkania. Świetnie w tureckiej drużynie spisywała się Melissa Vargas, która zdobyła aż 24 punkty.

Turczynki na ostatnich trzech mistrzostwach Europy były katem Polek i zawsze eliminowały je w fazie pucharowej. Biało-czerwone przełamały złą serię porażek z tymi rywalkami podczas fazy grupowej tegorocznej Ligi Narodów i musiały liczyć, że pójdą za ciosem, co dałoby awans do strefy medalowej europejskiego czempionatu. 

Roztrwoniona przewaga i niesamowita Vargas w pierwszym secie

Mecz rozpoczął się od serwisu Turczynek i długiej akcji, która zakończyła się ich punktem, ale po bloku Stysiak i dobrej zagrywce Joanny Wołosz zrobiło się 3:1 dla Polek, a po świetnym ataku Stysiak było 5:2. Niestety trzy znakomite ataki z rzędu Melissy Vargas, Kubanki, która reprezentuje Turcję, doprowadziły do remisu (5:5), ale po ataku Magdaleny Jurczyk było już 7:5. 

Kolejny fragment był wyrównany, a po ataku Agnieszki Korneluk, punkcie z zagrywki Wołosz i błędzie Turczynek zrobiło się 13:10 i wtedy o czas poprosił trener rywalek – Daniele Santarelli. Po kapitalnym ataku Magdaleny Stysiak Polki prowadziły już 16:12. Niestety kolejny fragment należał do rywalek, które doszły do wyniku 16:15 i wtedy przerwę wziął Stefano Lavarini. Za moment było już 16:16, bo w polu serwisowym szalała Melissa Vargas. 

Niestety Turczynki złapały wiatr w żagle. Polki miały problemy w ataku i przyjęciu i z wyniku 16:12 zrobiło się 17:20. Wtedy ponownie grę przerwał Stefano Lavarini. Włoch dokonał podwójnej zmiany. Weszły na parkiet Monika Gałkowska i Katarzyna Wenerska, a zeszły Joanna Wołosz i Magdalena Stysiak. Turczynki zaczęły się mylić, a Polki grać zdecydowanie lepiej i po skutecznym ataku Olivii Różański zrobiło się tylko 21:20. 

Przy stanie 24:21 wróciły Stysiak i Wołosz. Rozgrywająca pocelowała zagrywką, a Stysiak skończyła piłkę przechodzącą i zrobiło się 24:23 dla Turczynek. Niestety set zakończył się wynikiem 25:23 po ataku niesamowitej Vargas. 

Vargas show w końcówce drugiej partii

Druga partia rozpoczęła się od serwisu Polek i ich punktu blokiem. Kolejny fragment był wyrównany, ale przy serwisie Vargas dobrze zaatakowała Stysiak, a za chwilę pomyliły się Turczynki i było 6:4 dla Polek. Niestety po bloku na Martynie Łukasik zrobiło się 7:7. Turczynki po skutecznym bloku prowadziły 10:8 i czas wziął Stefano Lavarini. 

Po serii bloków Polki wyszły na prowadzenie 14:12 i przerwę wziął wtedy trener Turczynek. Kolejny fragment to show Vargas i rywalki miały 17:16. Wtedy dwa z rzędu świetne ataki wykonała Olivia Różański i zrobiło się 19:17 dla biało-czerwonych. Grę ponownie przerwał Santarelli. Korneluk zagrała skutecznie na środku, co dało podwyższenie prowadzenia na 21:18. 

Niestety Polki źle przyjęły zagrywkę i Vargas zagrała na kontrze, następnie to powtórzyła i zrobiło się 21:21. Wtedy czas wziął Stefano Lavarini. Vargas po przerwie ponownie zdobyła punkt po kontrze i Turczynki wyszły z wyniku 18:21 na 22:21. Stysiak pomyliła się w ataku, a sędzia nie pozwolił wziąć challenge i rywalki były już blisko wygrania seta. Vargas znowu zagrała świetnie i dało to szósty z rzędu punkt Turczynkom. Dobry atak Korneluk ze środka przedłużył jeszcze nadzieje Polek, ale tylko na chwilę, bo Vargas skutecznym atakiem zakończyła seta. 

Polki rozbite w końcówce i przegrały gładko trzeciego seta

Trzecia partia zaczęła się od gry punkt za punkt, ale po błędzie Baladin było 6:4 dla Polek. Biało-czerwone grały bardzo dobrze i po bloku Jurczyk na Vargas było 10:7. Niestety kolejny fragment należał do Turczynek i doszły do remisu 10:10. Olivia Różański zagrała dwa razy dobrze w ataku i Polki odskoczyły na 13:11. 

Niestety po bloku na Korneluk i błędzie Polek w ataku zrobiło się 16:14 dla Turczynek, wtedy grę przerwał Stefano Lavarini. Po czasie zatrzymana została Stysiak i zrobiło się bardzo niekorzystnie dla biało-czerwonych. Przy wyniku 19:15 ponownie czas wziął Lavarini. 

Karakurt zagrała znakomicie zagrywką i dało to 21:16. Gałkowska zagrała w aut, Różański została zablokowana i Turczynki miały sześć piłek meczowych (24:18). Mecz zakończył się asem serwisowym Melissy Vargas, która była tego dnia nie do zatrzymania i zdobyła aż 24 punkty. 

Turczynki były dziś lepsze od Polek w szczegółach i miały w składzie Melissę Vargas. W dwóch pierwszych setach biało-czerwone roztrwoniły sporą przewagę. Kiedy wpadały w dołek, to nie potrafiły się z niego wydostać. 

Nie będzie, więc medalu na mistrzostwach Europy dla podopiecznych Stefano Lavariniego. Po raz ostatni Polki były w najlepszej trójce na Starym Kontynencie w 2009 roku. 

Wynik meczu: 

Polska – Turcja 0:3 (23:25; 22:25; 18:25).