Na wymianie trenerów lepiej wyszedł Santarelli. Włoch wprowadził Turczynki na szczyt

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Na wymianie trenerów lepiej wyszedł Santarelli. Włoch wprowadził Turczynki na szczyt
Daniele Santarelli wraz ze swoimi podopiecznymi podczas finału mistrzostw Europy
Daniele Santarelli wraz ze swoimi podopiecznymi podczas finału mistrzostw EuropyAFP
Po zakończeniu ubiegłorocznego sezonu reprezentacyjnego w siatkówce kobiet doszło do niespodziewanej wymiany trenerów na linii Serbia – Turcja. Daniele Santarelli opuścił Serbki po zdobyciu mistrzostwa świata, a Giovanni Guidetti po pięciu latach zamienił Turcję na Serbię. 

Daniele Santarelli prowadził Serbię w 2022 roku i zdobył z nią brązowy medal Ligi Narodów oraz wywalczył tytuł mistrzyń świata. Wydawało się, że włoski szkoleniowiec będzie budował serbską potęgę w kolejnych latach, ale niespodziewanie został skuszony propozycją prowadzenia kadry Turcji i zdecydował się przejąć tamtą reprezentację. 

Otrzymał taką propozycję, ponieważ turecka federacja zdecydowała rozstać się z Giovannim Guidettim, który był selekcjonerem w latach 2017-2022. Zdobył on z Turczynkami brązowe medale mistrzostw Europy w 2017 i 2021 roku, a w 2019 srebro. Wywalczył również srebro i brąz Ligi Narodów. Brakowało złota, a po odpadnięciu w ćwierćfinale mistrzostw świata z USA, zdecydowano się z nim pożegnać i postawić na Santarelliego. 

Serbska federacja zdecydowała, że to właśnie Giovanni Guidetti zostanie nowym selekcjonerem kadry i zastąpi Santarelliego. Spowodowało to ciekawą walkę trenerów, którzy zamienili się miejscami, co w obliczu Ligi Narodów i mistrzostw Europy zwiastowało, że może dojść między nimi do ciekawych konfrontacji. 

Zdecydowanie lepiej poszło Turczynkom, które w końcu doczekały się złotych medali. Daniele Santarelli zbudował drużynę zdolną do wielkich rzeczy. Turcja najpierw wygrała Ligę Narodów, a następnie zdobył tytuł mistrzyń Europy, pokonując w finale właśnie Serbię. Rok temu właśnie z Serbkami Santarelli zdobył mistrzostwo świata, co daje mu trzeci złoty medal na dużej imprezie z rzędu. 

Guidetti wraz z Serbkami nieco odpuścił Ligę Narodów, żeby eksperymentować w składzie i wybrać optymalny zestaw personalny na mistrzostwa Europy. Podczas Ligi Narodów nie grała największa gwiazda reprezentacji – Tijana Boskovic, co również miało odzwierciedlenie w wynikach. Serbia nie awansowała do play-off, zajmując dziewiąte miejsce. 

Na mistrzostwach Europy było już lepiej. Serbki radziły sobie bardzo dobrze i dotarły do finału. Tam prowadziły już 2:1 w setach z Turczynkami, ale ostatecznie przegrały po tie-breaku. Spotkanie o złoty medal to było przedstawienie dwóch aktorek i dwóch reżyserów, który kierowali grą zza linii bocznej. Naprzeciwko siebie stanęły Tijana Boskovic i Melissa Vargas oraz właśnie Daniele Santarelli i Giovanni Guidetti. 

Na parkiecie lepsza okazała się, pochodząca z Kuby, Turczyka. Vargas czuła się znakomicie i zdobyła w finale aż 41 punktów. Cztery mniej zanotowała Boskovic, co tylko potwierdza, jak kluczowe dla swoich reprezentacji były te zawodniczki. 

Starcie trenerów również dla Turcji. Daniele Santarelli wywalczył już trzeci złoty krążek w karierze reprezentacyjnej (mistrzostwo świata z Serbkami oraz Ligę Narodów i mistrzostwo Europy z Turczynkami) i okazał się lepszy od swojego rodaka. 

Giovanni Guidetti natomiast wciąż czeka na swoje pierwsze "złoto", które miał zdobyć właśnie z Serbkami. Przejął mistrzynie świata, ale nie zdołał z nimi osiągnąć sukcesu na miarę pierwszego miejsca. Guidetti ma na swoim koncie sześć medali mistrzostw Europy oraz dwa Ligi Narodów i tyle samo Grand Prix, które zostały zastąpione właśnie przez Ligę Narodów w 2017 roku. Nigdy jednak niedane było mu poprowadzić zespołu na najwyższy stopień podium. 

Turcja na pewno nie żałuje, że rozstała się z Guidettim i postawiła na Santarelliego. Ten drugi w końcu doprowadził Turczynki na szczyt, który do tej pory był poza ich zasięgiem. Guidetti natomiast wciąż na ten szczyt czeka.