Szymon Marciniak będzie pierwszym polskim sędzią, który będzie arbitrem głównym meczu finałowego rangi mistrzostw świata. Marciniak podkreśla, że ta nominacja jest dla niego spełnieniem marzeń.
"Marzyłem o tym jako mały chłopiec. Kiedy grałem w piłkę, myślałem, że może będę grać tak dobrze, że będę mógł zdobyć mistrzostwo świata. Dzisiaj jestem sędzią i dla sędziego sędziowanie finału mistrzostw świata, jest jak podniesienie go do góry. Oczywiście to podniesienie do góry będzie po bardzo dobrym meczu" - powiedział Marciniak podczas rozmowy z TVP Sport.
Historia zatacza koło
Warto dodać, że w zespole sędziowskim Marciniaka jest też Tomasz Listkiewicz, syn Michała, który w 1990 roku podczas MŚ we Włoszech także pracował na linii.
"Podczas mistrzostw świata 1990 we Włoszech, Michał Listkiewicz był podczas finału liniowym. 32 lata później jego syn, Tomek, powtórzy jego osiągnięcie. To wspaniała historia i bardzo się z tego cieszę. Jest to ważne dla nas, tak samo jak dla piłkarzy, żeby ten finał poszedł wspaniale i będziemy mogli być z niego dumni" - podkreśla Szymon Marciniak.
Przypomnijmy, że finałowy mecz mundialu pomiędzy Argentyną a Francją zaplanowany został na niedzielę 18 grudnia o godzinie 16:00 czasu polskiego.