Nowy zespół Messiego zajmuje obecnie ostatnie miejsce w Konferencji Wschodniej MLS i pozostaje bez trenera, po tym jak niedługo przed zatrudnieniem Argentyńczyka pożegnano się tam z Philem Nevillem.
Przed działaczami z Miami trudna decyzja, ponieważ nowy trener nie tylko dostanie zadanie poprawienia wyników zespołu, ale także będzie musiał nadawać na tych samych falach z Messim, który z miejsca stanie się największą gwiazdą Interu oraz całej amerykańskiej ligi.
Jednym z podawanych przez media kandydatów na to stanowisko jest Gerardo Martino, który w sezonie 2013/14 prowadził Barcelonę, w której grali wówczas Messi i Busquets. Potem przez dwa lata był selekcjonerem reprezentacji Argentyny. To więc niemal gwarancja na spełnienie oczekiwań największej gwiazdy zespołu.
Przez ostatnie lata Martino prowadził reprezentację Meksyku, z którą nie udało mu się odnieść żadnego sukcesu. Na ostatnim mundialu nie wyszedł z grupy, z której do fazy pucharowej awansowały Argentyna i Polska. Wcześniej przez dwa lata pracował jednak w Atlancie, z którą zdobył MLS Cup, więc ma on doświadczenie na amerykańskich boiskach.
Plotki na temat jego zatrudnienia w Interze urosły wczoraj, gdy zarówno Martino, jak i Messi, uczestniczyli w pokazowym meczu w Rosario na zakończenie kariery Maxiego Rodrigueza. Messi grał w drużynie byłych i obecnych gwiazd Argentyny, a Martino był trenerem zespołu legend Newell Old Boys - zespołu z Rosario.
"Rozmawiamy z Interem Miami" - powiedział otwarcie Martino zapytany przez dziennikarzy, co oznacza, że klub z Florydy faktycznie myśli o zatrdnieniu go na stanowisku nowego szkoleniowca.