Rybakina, najwyżej rozstawiona w losowaniu kobiet, wygrała prawie 82% swoich pierwszych punktów serwisowych, ale wykorzystała tylko dwie z 11 szans na przełamanie, zapewniając sobie zwycięstwo w dwie godziny i 33 minuty.
"To była ciężka bitwa" - powiedziała Rybakina, urodzona w Moskwie Kazaszka, podczas wywiadu na korcie po dotarciu do czwartego finału w tym roku.
"Nie serwowałam zbyt dobrze, a Vika od drugiego seta uderzała bardzo dobrze. Było ciężko, ale wiedziałam, że będę walczyć do końca i tak właśnie zrobiłam".
W secie otwarcia Rybakina zmarnowała pięć pierwszych szans na przełamanie, zanim przełamała serwis Azarenki i objęła prowadzenie 4-3, a następnie wykorzystała swoją zadziwiającą moc, kończąc 51-minutowego seta potężnym uderzeniem.
Azarenka nie poddawała się jednak i w drugim secie zaliczyła bezbłędny występ, w którym ograniczyła Rybakinę do pięciu punktów i trzykrotnie przełamała serwis, aby wywalczyć decydujący wynik.
Rybakina rozpoczęła trzeciego seta znacznie lepiej, a w piątym gemie przełamała się przy piątej próbie i wyszła na 3:2, gdy Azarenka wbiła backhand w siatkę.
Kazaszka nie wykorzystała pierwszej szansy na wygranie meczu, gdy Azarenka uzyskała przełamanie i doprowadziła do stanu 5-5 po tym, jak wykonała drop shot, a przeciwniczka posłała uderzenie w siatkę.
Serwująca Rybakina wywalczyła dogrywkę i zdobyła pierwsze trzy punkty, zanim ostatecznie zakończyła spotkanie zwycięstwem.
Rybakina, zdobywczyni tytułów w Brisbane, Abu Dhabi i Dosze, w finale zmierzy się z Amerykanką Danielle Collins (30) lub rozstawioną z numerem 14. Rosjanką Ekateriną Alexandrovą (29).