Sinner gładko pokonuje Griekspoora i awansuje do finału w Rotterdamie

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Sinner gładko pokonuje Griekspoora i awansuje do finału w Rotterdamie

Jannik Sinner
Jannik SinnerATP
Zawodnik z Południowego Tyrolu w sobotnim półfinale rozbił Tallona Griekspoora ku rozpaczy kibiców w Rotterdamie. Wynik końcowy 6:2, 6:4 pokazuje że Sinner nie miał problemów z niżej notowanym przeciwnikiem.

Jannik Sinner dotarł do finału turnieju ATP 500 w Rotterdamie i dzięki informacji o wycofaniu Miedwiediewa w Dausze, od przyszłego tygodnia będzie numerem 3 w rankingu ATP. O zwycięstwo w całym turnieju w niedzielne popołudnie zmierzy się z Alexem De Minaurem.

Sobotni półfinał przeciwko Griekspoorowi (który został pokonany w półfinale w zeszłym roku i ponownie pokonany dzisiaj) nie przyniósł niespodzianki. Włoch wygrał w dwóch komfortowych setach 6:2 6:4, utrzymując pełną kontrolę nad meczem. Sinner od razu postawił sprawę jasno, zdobywając przełamanie otwierające, a następnie kolejne w piątym gemie, kończąc pierwszą partię 6:2.

W drugim secie Griekspoor, który wezwał lekarza z powodu pęcherzy na jednej ze stóp, wydawał się bardziej zdeterminowany i postawił Włocha w tarapatach. 22-latek został zmuszony do bronienia dwóch break pointów najpierw przy 2:1, a następnie przy 3:2 dla Holendra. Gdy niebezpieczeństwo zostało zażegnane, Sinner przejął kontrolę, jak to robią mistrzowie: przy 4:4 przełamał przeciwnika przy swoim podaniu i wygodnie zamknął 6:4.

Jutro finał w Rotterdamie przeciwko De Minaurowi, w przyszłym tygodniu trzecia pozycja w rankingu ATP. Przed Sinnerem są już tylko Carlos Alcaraz i Novak Djoković.

Jeśli Włoch pokona De Minaura (6-0 dla Włocha w dotychczasowych meczach) i wygra turniej, może wskoczyć na podium rankingu już w poniedziałek. W przeciwnym razie data zostanie przesunięta na 26 lutego, kiedy Miedwiediewowi zostaną wygasną punkty za zeszłoroczny triumf w Dausze, którego nie powtórzy.

Finał turnieju ATP w Rotterdamie od 15:30, śledź go na Flashscore

"Czuję się świetnie, że znów jestem w finale. W zeszłym roku przeciwko Tallonowi był również trudny mecz, też w półfinale. Również przeciwko De Minaurowi będzie ciężko, a w zeszłym roku rozegraliśmy już razem kilka finałów i zawsze są to różne mecze" - powiedział Jannik po meczu.