Wyrównany początek i zdecydowanie lepsza Jabeur w drugiej częsci seta

Mecz rozpoczął się od gema serwisowego Magdaleny Fręch i dwóch pewnie zdobytych przez nią punktów. Niestety wtedy Ons Jabeur zaczęła lepiej returnować, a po skutecznym smeczu Tunezyjka wywalczyła break pointa. Polka jednak się wybroniła, a po dobrym serwisie miała przewagę. Jabeur zepsuła return i było 1:0 dla Fręch.

Od stanu 30:30 przy podaniu Jabeur Tunezyjka zdobyła dwa punkty dzięki dobrym serwisom. Fręch zaczęła od dobrego skrótu, ale w kolejnej akcji Ons odpowiedziała świetnym lobem. Polka grała dobrze i miała 40:15. Jabeur zagrała szczęśliwie po taśmie, ale Fręch dokończyła gema.

Ons przy własnym serwisie nie miała żadnych problemów, nie straciła punktu i zakończyła go asem. Kolejny gem to popisowa gra Tunezyjki i sporo szczęścia, ale to w połączeniu dało trzy break pointy. Pierwszego Fręch obroniła dobrym podaniem, a podczas drugiego pomyliła się Jabeur. Przy trzeciej okazji obie panie rozegrały długą akcję, ale była ona punktowa dla Jabeur i wyszła na prowadzenie 3:2.

Fręch zaskoczyła Jabeur dobrą grą przy siatce i było 15:15, ale od stanu 30:30 Tunezyjka zagrała dwa asy, dało jej to wynik 4:2. Magdalena dalej grała swoje, wygrała gema do zera, wyglądając bardzo pewnie przy serwisie. Ons dobrze weszła w swoje podanie, ale przy wyniku 30:0 popełniła podwójny błąd. Niestety znowu zakończyła dobrym podaniem i Fręch serwowała po pozostanie w secie.

Ta sztuka się Polce nie udała. Przegrywała 15:40, wtedy zagrała dobry skrót, ale dobiegła do niego Jabeur i kapitalnym zagraniem po skosie zakończyła akcję, wygrywając pierwszą partię 6:3. Fręch grała solidnie, ale brakowało ryzyka w jej grze, a Tunezyjka nie bała się atakować.

Fręch wyszła z 0:3 na 3:3, ale ponownie górą była Tunezyjka 

Dwa pierwsze gemy były bardzo wyrównane i rozgrywane na przewagi. Jabeur przy swoim podaniu jednak zakończyła sprawę dobrymi serwisami. Magdalena dzielnie się broniła i były aż cztery równowagi, Fręch obroniła dwa break pointy, ale za trzecim razem Tunezyjka już wykorzystała swoją szansę. 

Przy podaniu Ons ponownie mieliśmy równowagę, ale wtedy znowu zagrała asa na przewagę i wygrywający serwis, co dało wynik 3:0. 

Fręch zagrała dobrą wymianę na 30:30. Następnie zagrała skutecznie przy siatce i miała 40:30, Jabeur uderzyła return w siatkę, a Polka wygrała pierwszego gema w drugiej partii. Ons grała kapitalne rotacyjne piłki i cieszyła się grą na korcie. Wtedy poczuła się chyba za pewnie na korcie i pojawiła się pierwsza okazja na przełamanie. Fręch ją wykorzystała po dobrym skrócie oraz minięciu rywalki, odrabiając stratę.

Polka wyglądała coraz lepiej, a Tunezyjka często się myliła w swoich zagraniach. Fręch doprowadziła do wyrównania. Jabeur była wyraźnie zirytowana stratą trzech gemów z rzędu i zaczęła grać mocno i dokładnie. Jednak przy stanie 40:0 uderzyła łatwą piłkę w siatkę, a za chwilę do błędu zmusiła ją Polka. Niestety wtedy ponownie obroniła się dobrym serwisem.

Magdalena miała wszystko w pierwszej akcji, żeby zdobyć punkt przy siatce, ale koszmarnie rozegrała tę akcję. Kolejny punkt też zdobyła Ons i było 0:30. Wtedy Fręch zagrała bardzo dobry serwis. Tunezyjka wykonała forhend po skosie, co dało jej dwie okazje na przełamanie. Udało się jednak zmusić rywalkę do błędów i była równowaga. Magdalenie znowu zabrakło pomysłu, żeby skończyć akcję przy siatce. Jabeur zagrała dobrym returnem, co dało jej prowadzenie 5:3 i serwis.

Ons skutecznie dobrze przy siatce i dało jej to dwie piłki meczowe. Tunezyjka pewnie zakończyła akcję i wygrała 6:3.

Magdalena Fręch fragmentami była w stanie stawić czoła dużo wyżej notowanej rywalce, ale było to za mało, żeby móc powalczyć o zwycięstwo z finalistką tego turnieju sprzed roku. 

Wynik meczu:

Ons Jabeur (6) – Magdalena Fręch 6:3; 6:3.