Martin pokonuje kontuzjowanych Włochów i zdobywa dublet w GP San Marino

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Martin pokonuje kontuzjowanych Włochów i zdobywa dublet w GP San Marino

Martin, Bezzecchi i Bagnaia wystrzelili z linii startowej i zbudowali wczesną przewagę nad resztą stawki
Martin, Bezzecchi i Bagnaia wystrzelili z linii startowej i zbudowali wczesną przewagę nad resztą stawkiReuters
Jorge Martin z zespołu Pramac Racing prowadził w niedzielnym wyścigu o Grand Prix San Marino w Misano Adriatico od startu do mety, zdobywając drugi w sezonie dublet w sprincie i wyścigu oraz zmniejszając przewagę Francesco Bagnaii do 36 punktów.

Hiszpan finiszował 1,350 sekundy przed Marco Bezzecchim z VR46 Racing, któremu przeszkodziła kontuzja nadgarstka odniesiona podczas Grand Prix Katalonii.

Mistrz świata MotoGP z Ducati, Bagnaia, który w zeszłym tygodniu miał kontuzjowaną nogę, zajął trzecie miejsce.

Włoch prowadzi w klasyfikacji zawodników z 283 punktami, Martin (247) jest drugi, a Bezzecchi (218) trzeci.

Po podwójnym zwycięstwie w sprincie i wyścigu oraz trzecim miejscu w Katalonii, Martin zmniejszył przewagę Bagnai o 30 punktów w ciągu zaledwie dwóch tygodni.

"Dzisiaj, z Marco i Bagnaią, miało być naprawdę ciężko. Starałem się utrzymać z przodu przez wszystkie okrążenia, a gdy tylko zobaczyłem jakąś lukę, zacząłem cisnąć jak diabli" - powiedział Martin.

"Zwycięstwo tutaj, we Włoszech, przed włoskimi zawodnikami, to coś wielkiego".

Podobnie jak w sobotnim wyścigu sprinterskim, trio Martin, Bezzecchi i Bagnaia wystrzeliło z linii startu i zbudowało wczesną przewagę nad resztą stawki, zamieniając wyścig w trójstronną strzelaninę.

Podczas gdy pewny siebie Martin prowadził przez cały wyścig, Bezzecchi musiał zmagać się z rozczarowaniem, po tym jak na krótko wyprzedził Bagnaię na drugim miejscu, ale natychmiast przejechał szeroko na następnym zakręcie i spadł na trzecie miejsce.

Jednak w miarę upływu wyścigu kontuzje z GP Katalonii zdawały się zbierać swoje żniwo na Bagnai, a Bezzecchi ponownie przeskoczył go na 19. okrążeniu. Po raz drugi 24-latek wykonał ten ruch.

"Dałem z siebie wszystko od początku do końca. Po wyprzedzeniu Pecco byłem w stanie złapać rytm, mimo że ból był coraz większy. Chciałem tego podium z całego serca" - powiedział Bezzecchi.

Słabnący Bagnaia potrzebował herkulesowego występu, aby ukończyć wyścig na podium, odpierając serię późnych ataków w ciężkiej walce o trzecie miejsce z Danim Pedrosą.

"Popchnął mnie fakt, że chciałem pojechać dobry wyścig dla fanów" - powiedział kontuzjowany Bagnaia, któremu po wyścigu trzeba było pomóc zejść z motocykla.

"Byłem zniszczony po połowie wyścigu. Cieszę się z wyniku, nie było łatwo biorąc pod uwagę sytuację".

Czwarte miejsce weterana Pedrosy dało KTM-owi powody do radości, po tym jak doznali podwójnego ciosu, gdy Brad Binder i Jack Miller rozbili się na kolejnych okrążeniach.

Maverick Vinales (Aprilia) i Miguel Oliveira (RNF Aprilia) zajęli piąte i szóste miejsce, podczas gdy sześciokrotny mistrz MotoGP, Marc Marquez, był siódmy.