Czy Lech pokona Szwedów w Poznaniu? Historyczna szansa przed "Kolejorzem"

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Czy Lech pokona Szwedów w Poznaniu? Historyczna szansa przed "Kolejorzem"

Czy Lech pokona Szwedów w Poznaniu?
Czy Lech pokona Szwedów w Poznaniu? Profimedia
Już dzisiaj oczy polskich kibiców piłkarskich będą zwrócone na stadion przy ulicy Bułgarskiej, na którym Lech Poznań zagra w 1/8 finału Ligi Konferencji ze szwedzkim Djurgardens IF. Dla obydwu ekip jest to szansa na historyczny wynik, bowiem w przeszłości żadna ze stron nie awansowała w wiosennej fazie rozgrywek pucharowych aż tak daleko.

Lech podejdzie do tego meczu podbudowany weekendowym zwycięstwem z Lechią Gdańsk 5:0, którym wzmocnił swoje szanse na zajęcie miejsca w pierwszej trójce Ekstraklasy. Jednym z najbardziej korzystnych czynników dla menedżera Johna van den Broma, poza dodaniem kolejnego czystego konta do dwóch meczów na „zero z tyłu” z norweskim Bodø/Glimt, był bardzo bezpieczny i komfortowy wynik, który pozwolił na dokonanie zmian w drugiej połowie z myślą o spotkaniu w LKE.

Djurgardens swój sezon ligowy rozpocznie dopiero w kwietniu, jednak jest dobrze przygotowane, dzięki trzem zwycięstwom w Pucharze Szwecji z klubami z drugiej ligi, choć niepokojący jest fakt, że nie byli w stanie zachować czystego konta w żadnym z nich.

Szwedzi, ogólnie rzecz biorąc, doszli już kiedyś do ćwierćfinału turnieju UEFA – pokonując po drodze polski klub (nieistniejącą już Gwardię Warszawa) – jednak były to 16-zespołowe rozgrywki Pucharu Europy w sezonie 1955/56.

Warto jednak zauważyć, że drużyna ze Szwecji jest jedynym debiutantem w rozgrywkach Ligi Konferencji. Djurgardens w poprzednich meczach w Europie imponowało skutecznością - warto wspomnieć w tym miejscu chociażby rywalizację z Molde, podczas której ekipa ta zdobyła trzy gole, mimo oddanych zaledwie trzech strzałów na bramkę rywala. To pokazuje, że Lech musi w tym meczu zachować należytą koncentrację, by zbudować sobie solidną zaliczkę przed meczem rewanżowym.

Pozytywną informacją dla kibiców "Kolejorza" jest fakt, że Lech tracił bramki w zaledwie dwóch z ośmiu meczów u siebie w europejskich pucharach w tym sezonie.

Czy teraz ekipie z Poznania uda się powtórzyć ten wynik? Na pewno nikt z nas na to by się nie pogniewał! Początek czwartkowej rywalizacji już o godzinie 21:00 czasu polskiego.

Przewidywane składy obydwu drużyn: 

Lech Poznań: Bednarek - Pereira, Salamon, Milić, Rebocho - Sousa, Karlstrom, Skóraś, Szymczak, Murawski - Ishak.

Djurgardens: Zetterstrom - Johansson, Moros Gracia, Danielson, Andersson - Eriksson, Findell, Schuller, Asoro - Evardsen, Wikheim.