Gole Gomisa czynią Galatasaray szóstym liderem tabeli, w Turcji ciekawie

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Gole Gomisa czynią Galatasaray szóstym liderem tabeli, w Turcji ciekawie
Gole Gomisa czynią Galatasaray szóstym liderem tabeli, w Turcji ciekawie
Gole Gomisa czynią Galatasaray szóstym liderem tabeli, w Turcji ciekawie
Profimedia
Francuz Bafétimbi Gomis zdecydował o zwycięstwie w bożonarodzeniowych małych derbach Stambułu. Po 66 kolejkach Galata wraca na pozycję lidera. Choć za nami dopiero niepełne 15 kolejek, to już szósty zespół, który prowadzi w tabeli – oglądamy wyjątkowo wyrównany sezon w Süper Lig.

Co prawda w Turcji Boże Narodzenie nie jest równie popularne jak na Zachodzie, ale kibice Galatasaray mieli dziś prawdziwe święto. Nie zniechęciła ich pogoda, na Nef Stadyumu pojawił się komplet ponad 50 tysięcy widzów.

Powodem nie był w żadnym razie rywal, choć formalnie doszło do derbów zachodniego Stambułu. Osiadły w strefie spadkowej İstanbulspor nie jest elektryzującym rywalem, za to elektryzująca stała się perspektywa powrotu Lwów z Galaty na pozycję lidera tabeli po raz pierwszy od 66 kolejek czy – inaczej – od sezonu 2020/21. Taką perspektywę otworzyła wczorajsza porażka Fenerbahçe z Trabzonsporem, druga z rzędu dla Kanarków.

Dlatego tłum na Wzgórzu Lwa w niedzielę wyjątkowo mocno dopingował swój zespół do zwycięstwa. Jak się okazało, wygraną dał 37-letni już Bafétimbi Gomis. Napastnik w 14. minucie trafił w słupek, by później poprawić główką z rzutu rożnego i wyprowadzić Galatasaray na prowadzenie. Repliką tej sytuacji – choć z drugiego rogu – był rożny z 37. minuty, gdy ponownie strzał głową Gomisa zamienił się w gola. Asystowali mu, odpowiednio, Dries Mertens i Fredrik Midtsjö.

Gomis miał szansę na hat-tricka jeszcze w pierwszej połowie, jednak ostatecznie nie poprawił dorobku bramkowego. Mimo wieku, francuski snajper ma naprawdę dobry sezon. Wliczając spotkania ligowe i pucharowe, trafił do bramki rywali już ośmiokrotnie.

Nikt inny w drużynie nowych liderów tabeli nie trafił dziś do bramki. Pod koniec meczu nieuwaga spowodowała sporą nerwowość, gdy İstanbulspor zdobył bramkę kontaktową w 82. minucie. Do urwania punktów brakowało jednak sporo. Zgodnie z przewidywaniami, niżej notowany rywal pozostaje bez wygranej z Galatasaray od 2003 roku.

GS z kolei porywa swoich kibiców w ostatnim czasie, nie przegrawszy żadnego oficjalnego meczu od połowy października. W zwycięskiej serii udało się m.in. ograć Beşiktaş (2:1) czy rozbić w pył innego pretendenta do mistrzostwa – stambulski Başakşehir (7:0).

Wyjątkowo wyrównana tabela Süper Lig

Po 14 pełnych kolejkach rozgrywek w Turcji nie ma już drużyn niepokonanych. Adana Demirspor to jedyny zespół z tylko jedną przegraną, a po dwie porażki mają Galatasaray, Konyaspor i Trabzonspor.

Efekt jest taki, że Galata jest już szóstym liderem tabeli. Najdłużej, bo przez pięć kolejek, na szczycie było Fenerbahçe, a o jedną kolejkę mniej dominował Adana Demirspor. Beşiktaş i Başakşehir miały prowadzenie przez dwie kolejki, a raz górą był Konyaspor.

Czołówka tabeli – zwykle utożsamiana ze stambulską wielką trójką (czy czwórką, od rozwoju Başakşehiru) – jest w tym roku równa jak mało kiedy. Pierwsza ósemka tabeli mieści się w przedziale zaledwie siedmiu punktów.