Polacy przegrali z Ukrainą w rzutach karnych. Niewielkie szanse na awans

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Polacy przegrali z Ukrainą w rzutach karnych. Niewielkie szanse na awans

Polacy przegrali z Ukrainą w rzutach karnych. Niewielkie szanse na awans
Polacy przegrali z Ukrainą w rzutach karnych. Niewielkie szanse na awansPZHL
W piątek, 9 lutego w ArcelorMittal Park w Sosnowcu w turnieju prekwalifikacyjnym do Zimowych Igrzysk Olimpijskich Polacy przegrali z Ukrainą 2:3 w karnych. W niedzielę na zakończenie rywalizacji biało-czerwoni zmierzą się z Koreą Południową (godz. 20:15). Do dalszej fazy awansuje tylko zwycięzca turnieju. Nasza kadra ma iluzoryczne szanse na awans.

W pierwszej tercji Polacy grali szybko, dynamicznie, często atakowali bramkę rywala. To przyniosło skutek, bo gospodarze objęli prowadzenie po bramce Kamila Górnego. Ukraińcy doprowadzili do remisu na początku drugiej tercji, kiedy Denys Borodai sprytnym strzałem zaskoczył Macieja Miarkę.

W tej odsłonie gry goście przeważali, ale nasza drużyna potrafiła wyjść z opałów i kibiców uradował doświadczony Marcin Kolusz. Po dwóch tercjach było 2:1. W trzeciej przeciwnicy wyrównali. W dogrywce bramki nie padły, a w karnych lepsi byli Ukraińcy.

W niedzielę z Koreą 

W niedzielę nasza drużyna na zakończenie turnieju zmierzy się z Koreą Południową, z którą w poniedziałek wygrała w meczu kontrolnym 6:0. Spotkanie rozpocznie się o godz. 20:15. Zwycięzca prekwalifikacji w Sosnowcu awansuje do turnieju, którego stawką będzie bezpośredni awans do Zimoans do Zimowych Igrzysk Olimpijskich, które w 2026 roku odbędą się we Włoszech.