Juventus umacnia się jako klub z największą liczbą mistrzów świata

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Juventus umacnia się jako klub z największą liczbą mistrzów świata
Juventus umacnia się jako klub z największą liczbą mistrzów świata
Juventus umacnia się jako klub z największą liczbą mistrzów świataAFP
Żaden klub w historii nie miał w swoich szeregach więcej mistrzów świata. Juventus mógł zostać wyprzedzony przez Bayern – tak stałoby się, gdyby to Francuzi podnieśli wczoraj puchar.

Mistrzostwo świata świętuje nie tylko Argentyna, ale również Juventus. Po trzecim w historii triumfie Argentyny, zespół z Turynu szybko pochwalił się, że Ángel Di María i Leandro Paredes pomogli ustanowić nowy rekord. "Juventus został klubem z największą liczbą zdobywców mistrzostwa świata, mamy ich już 27" – czytamy.

Już na starcie turnieju FIFA to właśnie Juventus przewodził w klasyfikacji wszech czasów z 25 nazwiskami mistrzów w swojej historii. Jednak istniało realne ryzyko wyprzedzenia przez Bayern, którego barwy reprezentowało w sumie 24 mistrzów. Gdyby w niedzielnym finale mistrzostw wygrała Francja, to właśnie Bawarczycy wyszliby na prowadzenie. Grają dla nich przecież Coman, Upamecano, L. Hernández czy Benjamin Pavard – wszyscy oni byli powołani do drużyny Francji. Ponieważ jednak wygrali Albicelestes, górą pozostają Włosi.

Di María i Paredes dołączają do długiej listy, na której znajdują się już: Bertolini, Varglien, Caligaris, Borel, Combi, Ferrari, Monti, Orsi i Roseta (1934); Foni i Rava (1938); Dino Zoff, Cabrini, Gentile, Scirea, Tardelli i Rossi (1982); Zidane i Deschamps (1998); Buffon, Cannavaro, Del Piero, Camoranesi i Zambrotta (2006).

Dodatkowy rekord Di Maríi

Na dodatek, Di María dołożył do kompletu jeszcze jeden indywidualny rekord. Stał się pierwszym zawodnikiem, który strzelał gole w finałach trzech najważniejszych imprez: igrzysk olimpijskich, mistrzostw świata oraz mistrzostw kontynentalnych (Copa América).

W sierpniu 2008 zdobył jedyną bramkę w finale Igrzysk Olimpijskich 2008 przeciwko Nigerii. Bohaterem Argentyny stał się ponownie w 2021, gdy na słynnej Maracanie strzelił jedynego gola Brazylii w finale Copa América. W niedzielnym finale jego trafienie podniosło przewagę Argentyny na 2:0. Mało tego, Angel strzelił również w tegorocznej edycji Finalissimy na Wembley, gdzie Argentyna ograła Włochy.