Kamerun i Serbia zagrają o pozostanie w mistrzostwach oraz strzelenie pierwszego gola

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Kamerun i Serbia zagrają o pozostanie w mistrzostwach oraz strzelenie pierwszego gola
Eric Maxime Choupo-Moting miał swoje szanse w meczu ze Szwajcarią, ale ostatecznie nie znalazł drogi do siatki rywala
Eric Maxime Choupo-Moting miał swoje szanse w meczu ze Szwajcarią, ale ostatecznie nie znalazł drogi do siatki rywalaAFP
Kamerun i Serbia przegrały swoje pierwsze mecze na mistrzostwach świata w Katarze i ich sytuacja w grupie się skomplikowała. Drużyna z Afryki przegrała 0:1 ze Szwajcarią, a Serbowie ulegli 0:2 Brazylijczykom.

Kamerun bardzo dobrze wyglądał podczas starcia ze Szwajcarami, ale nie potrafił wykorzystać sytuacji, które im się przytrafiły. Zdecydowanie lepiej w ich wykonaniu wyglądała pierwsza połowa, gdzie nie pozwalali Helwetom na zbyt wiele, a sami mieli kilka dogodnych sytuacji do strzelenia gola.

Przespali jednak moment na początku drugiej połowy, kiedy Xherdan Shaqiri dośrodkował płasko piłkę w pole karne, tam czekał Breel Embolo i precyzyjnym strzałem wykończył akcję. Druga połowa wyglądała lepiej w wykonaniu Europejczyków, ale Kamerun miał też okazje do strzelenia gola. Ostatecznie już żaden z zespołów nie znalazł drogi do siatki rywala i Szwajcaria rozpoczęła turniej od zwycięstwa 1:0.

Serbowie zaprezentowali się bardzo słabo w starciu z Brazylią. Nie potrafili w żaden sposób zagrozić bramce Allisona. Nastawili się głównie na obronę, a z przodu wyglądali źle. Przez całe spotkanie oddali zaledwie cztery strzały, ale ani jeden z nich nie był celny.

Brazylia natomiast się nie zatrzymywała i atakowała Serbów. Canarinhos łącznie oddali aż 24 strzały na bramkę Milinkovicia-Savicia, a aż 10 z nich było celnych. Były bramkarz Lechii Gdańsk miał sporo roboty, dobrze się z niej wywiązywał, ale ostatecznie dwa razy wyciągał piłkę z siatki po strzałach Richarlisona.

Serbia i Kamerun mają po pierwszej kolejce zero punktów. Perspektywa porażki w drugim meczu na mundialu oznaczałaby praktycznie pożegnanie się z turniejem. Zwycięstwo którejś z ekipy zdecydowanie zwiększyłoby ich możliwości do wyjścia z grupy. Kamerun pokazał w starciu ze Szwajcarią, że nie boi się stawiać czoła europejskim zespołom i jeśli zagra podobnie, ale z lepszą skutecznością, to Serbowie będą mieli spore problemy.

Dragan Stojković, selekcjoner reprezentacji Serbii odpowiedział na pytanie o formę fizyczną Filipa Kosticia, który jest ważnym elementem zespołu, a nie mógł zagrać przeciwko Brazylii.

"Trenował z zespołem przez ostatnie dwie sesje... Podobała mi się intensywność, z jaką pracował, co pokazuje, że jest gotowy do gry. Cieszę się, że jest sprawny i że możemy na niego liczyć".

Filip Kostić rozpocznie mecz przeciwko Kamerunowi. Będzie to spore wzmocnienie formacji ofensywnej Serbii

Mecz Kamerunu z Serbią rozpocznie się o godzinie 11 na Al Janoub Stadium.