Łódzki KS w weekend zaliczył wyjazdową porażkę z Puszczą Niepołomice i tylko podział punktów Górnika z Ruchem w Łęcznej pozwolił łodzianom na zachowanie pierwszego miejsca z przewagą dwóch punktów. Przed niedzielnym pojedynkiem ze Stalą Rzeszów klub dołączył do tych rzucających kibicom wyzwanie.
Sprawa jest prosta: jeśli 12 marca o 12:40 na trybunach Stadionu Króla pojawi się więcej niż 10 tysięcy widzów, na kolejne spotkanie wszyscy chętni w wieku do 13 lat wejdą za złotówkę. Tym sposobem ŁKS może poprawić frekwencję podczas dwóch meczów za jednym zamachem i zarazić kibicowaniem kolejną grupę potencjalnych fanów.
Stal Rzeszów również ma szansę na awans, ale na razie brakuje jej punktów do miejsca barażowego. Nie jest jednak rywalem elektryzującym dla miejscowych kibiców, podobnie zresztą jak Chojniczanka, z którą przyjdzie zagrać kolejny mecz domowy.
Dlatego forma zdopingowania kibiców do działania może okazać się bardzo pomocna. Moment jest zresztą szczególny, ponieważ pomiędzy tymi spotkaniami Rycerzy Wiosny czeka wyjazd do Gliwic, gdzie obecnie gra Ruch Chorzów.
Podobnie jak na boisku, ŁKS rywalizuje z Ruchem (i Wisłą Kraków) o czołowe lokaty pod względem widowni. Łodzianie mają znacznie lepsze warunki (prawie dwukrotnie większy, nowiutki stadion), a jednak dotąd tylko raz udało się przekroczyć wspomniany wyżej próg 10 tysięcy osób (30 października z Arką Gdynia). Biało-Czerwono-Biali zajmują trzecie miejsce w lidze pod względem widowni ze średnią 7640 osób na mecz, więc jest potencjał do notowania znacznie lepszych wyników.