Legia wygrywa w Ostendzie i wciąż ma szansę na awans w Lidze Mistrzów

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Legia wygrywa w Ostendzie i wciąż ma szansę na awans w Lidze Mistrzów
Legia wygrywa w Ostendzie i wciąż ma szansę na awans w Lidze Mistrzów
Legia wygrywa w Ostendzie i wciąż ma szansę na awans w Lidze MistrzówChampions League Basketball
Po serii porażek udało się ograć Filou Oostende na wyjeździe. Dzięki temu na dwa mecze przed końcem fazy grupowej Legia Warszawa wciąż może się znaleźć w fazie play-in Ligi Mistrzów.

Po trzech meczach w fazie grupowej Basketball Champions League Legia Warszawa miała na koncie same porażki. Dopiero wyjazdowy pojedynek z mistrzami Belgii w Ostendzie przyniósł przełamanie niezbędne dla podtrzymania nadziei na awans do fazy play-in.

Legia zaczęła okazale, od prowadzenia 6:0. Gospodarze natychmiast odpowiedzieli siedmioma punktami, ale później warszawska drużyna zaczęła im uciekać. Po trafieniach Travisa Leslie i Devyna Marble warszawianie prowadzili 20:11. Pierwsza kwarta przebiegła pod dyktando Zielonych Kanonierów, którzy wygrali tę część meczu 24:16.

Po przerwie trójki dołożyli McCallum i Berzins, a Legia odjechała aż na 14 punktów. Co prawda nie udało się jej dotrzymać przez resztę pojedynku, ale przewagę jako taką – owszem. Przechwyty dawały legionistom okazje do punktów z kontrataku, ale Filou odpowiadało celnymi rzutami zza łuku. Legia zachowywała zimną krew i na przerwę schodziła wygrywając 44:35.

W trzeciej kwarce lepiej prezentowali się gospodarze, ale ich zapędy do odrabiania strat skończyły się tylko połowicznym sukcesem. Jak zaczęli ze stratą siedmiu punktów, tak skończyli. Przed decydującą odsłoną starcia Legia prowadziła 58:51.

Od celnej trójki zaczął Treshawn Thurman. Gospodarze przerywali ataki Legii faulami, ale warszawianom nie dopisywała skuteczność. W końcu wrócili jednak do sposobu gry, który przynosił skutek – spod kosza kolejne punkty zdobywali Groselle i Marble, a prowadzenie Legii oscylowało wokół 9-10 oczek. Nie opadli z sił i nie stracili koncentracji legioniści w końcówce tego bardzo istotnego starcia.

Legia walczyła nie tylko o samo zwycięstwo, ale o wygraną 10 punktami lub więcej. Wówczas bilans bezpośredni w rywalizacji z Filou byłby korzystny. To okazało się niemożliwe, Belgowie dogonili legionistów na 5 punktów (66:71), obniżając szanse polskiego klubu na awans.

Filou Oostende - Legia Warszawa | statystyki meczu
Filou Oostende - Legia Warszawa | statystyki meczuFlashscore

Wciąż jednak – pomimo obecnego czwartego miejsca w grupie – warszawska drużyna może powalczyć o dalszy udział w rozgrywkach. Kolejny mecz tych rozgrywek warszawianie rozegrają 6 grudnia w Izraelskim Holon, gdzie ich rywalem będzie mistrz tego kraju i zwycięzca wszystkich dotychczasowych meczów grupowych, Hapoel Holon. Tuż przed Bożym Narodzeniem, 20 grudnia, Legia podejmie na Torwarze stambulskie Galatasaray.

"Mieliśmy dużą szansę, by wygrać większą różnicą punktów niż przegraliśmy w Warszawie. Gra toczy się dalej, musimy w każdym kolejnym meczu walczyć o zwycięstwo, bo szansa na wyjście z grupy jest duża, wszystko w naszych rękach" – powiedział tuż po meczu trener Wojciech Kamiński.

tabela Grupy C Basketball Champions League
tabela Grupy C Basketball Champions LeagueFlashscore