Lionel Scaloni w swojej pomeczowej wypowiedzi zaznaczył, że jego drużyna rozegrała wtorkowy mecz w sposób, jaki sobie wcześniej założył.
"Wynik nie do końca pokazuje, kto był stroną przeważającą. Zasłużyliśmy na zwycięstwo, ale może nie w takich rozmiarach. Wiedzieliśmy, że Chorwaci na początku będzie chcieli więcej pograć piłką, mają świetnych pomocników. To jednak mogła być nasza siła, bo czasami rywal jest niezorganizowany po stracie piłki i zostawia dużo miejsca. Rozegraliśmy ten mecz tak, jak sobie założyliśmy" - zaznaczył trener Argentyńczyków.
W dalszej fazie swojej wypowiedzi Scaloni podkreślił, że awans do finału mundialu był dla niego marzeniem od wielu lat.
"Trudno to wszystko wyrazić słowami. Finał mundialu jest tym, o czym zawsze marzyłem jako Argentyńczyk. To jest emocjonalne, a nasi kibice wspierają nas w sposób, którego nie da się zapomnieć. Tworzymy historię. Świętujemy, ponieważ dokonaliśmy czegoś bardzo ekscytującego, ale wciąż pozostaje jeden krok do wykonania. Jest czas na radość, ale musimy już myśleć o tym, co nadejdzie" - stwierdził szkoleniowiec.
Scaloni docenia wpływ Messiego na drużynę
Na sam koniec trener Albicelestes został zapytany o świetną formę Leo Messiego, który był kluczowym piłkarzem dla kadry Argentyny podczas meczu z Chorwacją.
"Czasami może się wydawać, że mówimy to tylko dlatego, że jesteśmy Argentyńczykami, ale ja nie mam żadnych wątpliwości. Za każdym razem jego gra jest źródłem ogromnej motywacji dla kolegów z drużyny. Nie mam już nic do powiedzenia na temat Messiego, to przywilej go mieć" - zakończył Lionel Scaloni.