Niemcy wstrzymują oddech przed starciem z pewną siebie Hiszpanią

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Niemcy wstrzymują oddech przed starciem z pewną siebie Hiszpanią
Ta akcja dotyczyła czegoś zupełnie innego. Jak szybko kontekst się zmienia...
Ta akcja dotyczyła czegoś zupełnie innego. Jak szybko kontekst się zmienia...AFP
Potknięcie w pierwszym meczu kontra popis dominacji – tak rozpoczęła każda z drużyn. Dla naszych sąsiadów z zachodu żarty się skończyły, a Hiszpanii trzeba urwać punkty, by poważnie myśleć o pozostaniu w grze.

W jakże innych nastrojach po pierwszym meczu grupowym są reprezentacje Hiszpanii i Niemiec! Co prawda żaden wynik niedzielnego starcia na Al Bayt Stadium nie wyeliminuje ani jednych, ani drugich, ale dla Niemców choćby punkt zdobyty kosztem Hiszpanii jest potrzebny jak powietrze.

Sama wygrana z Kostaryką może nie wystarczyć, a przecież w trzecim meczu kompletu punktów jeszcze dopisywać sobie nie mogą. Póki co to właśnie zwycięskiej Kostaryce zawdzięczają wzrost szans na dalszą grę. Hiszpanie z kolei nawet po wygranej w niedzielny wieczór nie mogliby mieć 100 proc. pewności awansu – wciąż aż trzy drużyny mogą skończyć Grupę E z dwiema wygranymi. Co prawda wtedy genialny wynik pierwszego meczu zadziała na korzyść La Rojy, ale (czysto teoretycznie!) w bilansie bramkowym wciąż może braknąć.

Hiszpanie do pojedynku z kadrą Flicka podejdą wyjątkowo zmotywowani po koncertowym 7:0 z Kostaryką. Tak efektownego triumfu na mundialu od lat nie odnosiła żadna drużyna, tym bardziej z dwoma nastolatkami w składzie. W swoim ostatnim starcie Hiszpanie w grupie ograli tylko Iran (1:0), by potem odpaść z Rosją bez strzelenia gola. Wykonali więc bardzo ważny pierwszy krok i dziś zechcą udowodnić, że znają sposób nie tylko na Kostarykę.

Niemcy z kolei dominowali w pojedynku z Japonią, ale ostatecznie trafili wyłącznie z karnego. Japończykom wystarczyły trzy solidne strzały, by wygrać 2:1. Po odpadnięciu z ostatniego miejsca w 2018 reprezentacja byłych mistrzów świata nie może sobie pozwolić na kolejny blamaż. Jedno potknięcie już się wydarzyło, zatem limit błędów wyczerpali. Tymczasem wywiady przedmeczowe wskazują, że u zawodników Niemiec jest więcej zwątpienia niż żądzy rehabilitacji.

Ostatni mecz Hiszpanii i Niemiec – niemal równo 2 lata temu – skończył się pogromem 6:0 na korzyść Hiszpanów. Niemcy nie wygrali z nimi trzech kolejnych pojedynków od 2014 roku. To pewnie nie poprawia nastrojów w Mannschafcie.

Czy – jak liczą eksperci od statystyk piłkarskich – o losach wieczornego starcia mogą zdecydować wchodzące na wielką scenę młode talenty? Póki co katarski mundial wymyka się wszystkim przewidywaniom, więc nawet najbardziej dogłębne analizy mogą okazać się bezwartościowe. Nikogo przecież nie trzeba przekonywać, że obie drużyny mają w składzie talenty najwyższej próby. Ale czy nie mają ich Belgowie upokorzeni przez Maroko zaledwie parę godzin wcześniej? Dla fanów Hiszpanii i Niemiec będzie to więc stresujący wieczór. Dla wszystkich innych – miejmy nadzieję – widowisko godne pokładanych w nim oczekiwań.