We wtorek odbyły się trzy z czterech meczów ćwierćfinałowych angielskiego EFL Cup (Puchar Ligi / Carabao Cup). Czwarta para – Liverpool i West Ham – rozstrzygnie losy awansu w środę o 21:00 polskiego czasu. W grze były już tylko dwie drużyny spoza Premier League i obie grały przeciwko sobie.
Port Vale 0:3 Middlesbrough
Na Vale Park w Stoke-on-Trent trzecioligowi gospodarze podejmowali drugoligowe Middlesbrough i różnica klas bardzo szybko potwierdziła notowania bukmacherów. Jonathan Howson dał prowadzenie Boro już po 10 minutach, a w połowie pierwszej połowy było 2:0 po trafieniu Morgana Rogersa. Bezradni gospodarze pozostali do ostatniego gwizdka bez strzału w światło bramki, podczas gdy rywale zaliczyli trzecie trafienie. Tym razem Rogers asystował, strzelał Matt Crooks.
Kliknij tutaj, aby zobaczyć wszystkie statystyki tego meczu
Everton 1:1 Fulham (7:6k)
Na Goodison Park, Everton miał ochotę na odrobinę dramatyzmu. Najpierw bramka samobójcza Michaela Keane’a z 41. minuty dała prowadzenie londyńczykom do szatni, a później Everton odpracował stratę w 82. minucie po strzale Beto. Więcej bramek nie padło w regulaminowym czasie gry, dlatego o losach meczu musiały zdecydować rzuty karne. W pierwszych pięciu seriach pomylili się Amadou Onana i Bobby De Cordova-Reid, dlatego konieczne było dalsze strzelenie. Niewykorzystany karny Idrissy Gueye dał Fulham upragniony półfinał.
Kliknij tutaj, aby zobaczyć wszystkie statystyki tego meczu
Chelsea 1:1 Newcastle (4:2k)
Chelsea rozpoczęła pojedynek z Newcastle na Stamford Bridge koszmarnie. Callum Wilson otrzymał całą garść prezentów od zawodników gospodarzy, by po zaledwie kwadransie wysunąć na prowadzenie Sroki z północy.
Od tego momentu Chelsea napierała z każdej możliwej strony, w posiadaniu piłki zbliżając się do 80 procent, oddając w trakcie meczu ponad tuzin strzałów. I bardzo długo absolutnie żadnej korzyści z tego nie było. Dopiero rzut karny wywalczony po 90 minutach dał Mychajło Mudrykowi szansę wyprowadzić gospodarzy na prowadzenie.
Ukrainiec się nie pomylił, a po ostatnim gwizdku doszło do serii rzutów karnych. Tu pomyłkę zanotował za to Kieran Trippier, który nie trafił w bramkę. Matt Richie nie dał jeszcze rady pokonać Dorde Petrovicia i to The Blues zagrają w półfinale.