Atletico pokonuje Real Sociedad po golu w końcówce w meczu o smaku Ligi Mistrzów

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Atletico pokonuje Real Sociedad po golu w końcówce w meczu o smaku Ligi Mistrzów

Griezmann prowadził większość ataków swojej drużyny
Griezmann prowadził większość ataków swojej drużynyPIERRE-PHILIPPE MARCOU / AFP
Stołeczny klub odniósł zwycięstwo przed własnymi kibicami i pozostaje o krok od podium w bardzo równej tabeli.

Był to najważniejszy mecz dziewiątej kolejki LaLiga EA Sports, ponieważ zmierzyły się w nim dwie drużyny rywalizujące w Lidze Mistrzów. Zwycięzca miał ciekawą nagrodę krótkoterminową: wejście w przerwę międzynarodową na czwartym miejscu. Poza tym jest to mecz, który może mieć duże znaczenie w przyszłości. Atletico Madryt i Real Sociedad przystąpiły do meczu z 12 punktami na 15 możliwych w ostatnich 5 meczach.

Mecz rozpoczął się w świetnym stylu, od gola w pierwszej minucie dla Sociedad, ale nie został on uznany z powodu spalonego. Poza tą przedwczesną akcją, drużyna Diego Pablo Simeone zachowywała się tak, jakby nic się nie stało i z aktywnym jak zwykle Alvaro Moratą, stopniowo zyskiwała przewagę.

Strona gospodarzy miała więcej szans niż goście, Samuel Lino wykorzystał spektakularną asystę Koke, który znalazł miejsce za Hamarim Traore w 21. minucie. Antoine Griezmann chciał dać się ponieść pozytywnej atmosferze, która mogła doprowadzić do wyniku 2:0 (próbował szczęścia lobem, a następnie strzałem z bliskiej odległości).

Atleti wykorzystywało większą intensywność, ale to właśnie w strategicznym ruchu, jednym z tych, w których głowa ma pierwszeństwo przed stroną fizyczną, Atleti miało jedną z najwyraźniejszych szans na powiększenie prowadzenia. Rzut wolny potoczył się według nieoczekiwanego scenariusza i piłka trafiła do Rodrigo de Paula na środku, którego znakomity strzał uderzył w aluminium. Mikel Oyarzabal, w ostatniej akcji przed przerwą, główkował w jedynej dobrej akcji nieobliczalnego Takefusy Kubo.

Od ekscytacji do frustracji

Tuż po przerwie Axel Witsel uderzył w słupek, a Robin Le Normand nie był w stanie wykonać skutecznej dobitki. Pomimo tego początku, który był zły, Real zrobił krok naprzód. Oyarzabal poprowadził swoją drużynę w poszukiwaniu wyrównania: trafił w słupek po fantastycznym strzale z krawędzi boiska, a następnie, w 72. minucie, miał niezbędną dokładność, w pojedynku jeden na jednego z Janem Oblakiem, który nastąpił po świetnym przejściu, aby wyrównać na 1:1.

Niemal znikąd piłkarze Atleti odzyskali niezbędną siłę i ponownie zbliżyli się do bramki Alexa Remiro za sprawą Rodrigo Riquelme, jednego z rezerwowych graczy, po bardzo skutecznej wrzutce. W doliczonym czasie gry Carlos Fernandez włożył rękę tam, gdzie nie powinien i skazał swoją drużynę na rzut karny (goście domagali się karnego za zagranie ręką przez Moratę). Griezmann zamienił karnego na gola przeciwko swojej byłej drużyny.

 

Zawodnik meczu: Koke.