Drużyny z dołu tabeli znajdują się w tej sytuacji z powodów piłkarskich, ale także emocjonalnych. Almeria rozpoczęła kolejkę od porażki 0:3 z Alaves, na którą nie zasłużyła. W niedzielę Celta przegrała u siebie z Gironą, Cádiz zremisował z Athletikiem, a Sevilla, która zasługiwała na więcej, straciła dwa punkty w meczu z Osasuną.
W poniedziałek przyszła kolej na Granadę i sprawy nie mogły potoczyć się dla nich gorzej przeciwko solidnym rywalom z Getafe. W 11. minucie Niebiesko-Biali mieli już dwie okazje na koncie: strzał Greenwooda sparowany na rzut rożny i główka Mayorala po dośrodkowaniu Jordiego Martína, którą Batalla wybronił nogą.
Sprawdź statystyki i przebieg meczu Getafe-Granada
Dwaj wspomniani wyżej bohaterowie zdobyli później bramki. Anglik zaliczył otwierające trafienie w 21. minucie podkręconym strzałem. Bryan Zaragoza natychmiast szukał wyrównania, lecz nieskutecznie.
Za to w 36. minucie było już 2:0 dla Getafe. Augusto Batalla poślizgnął się po otrzymaniu podania od Sergio Ruiza, Borja Mayoral z radością wykorzystał błąd i strzelił do pustej bramki. Pochodzący z Parli zawodnik zdobył już 14. bramkę w sezonie, zrównując się z Judemem Bellinghamem i Artemem Dowbykiem na szczycie Trofeum Pichichi.
Granada szuka, ale nie może znaleźć
Nazaríes wyszli z dużą energią w drugiej połowie. Bryan Zaragoza szukał zagrożenia, ale Uzuni nie zdołał znaleźć celu. Ricard Sanchez odebrał piłkę w polu karnym, ale jego strzał minął bramkę. I tak mijały kolejne minuty. Niedługo później główka Gonzalo Villara trafiła w rękę Jordiego Martína, co spowodowało podyktowanie rzutu karnego przez VAR. Uzuni wykonał go... a piłka trafiła w słupek. To zdecydowanie nie jest sezon Granady.
Nazaríes próbowali przez całą drugą połowę. Melendo zmusił Davida Sorię do interwencji, a Gonzalo Villar próbował szczęścia strzałem z rzutu rożnego, który również został odbity przez madryckiego bramkarza. W końcowych minutach zadebiutował Faitout Mouassa, który zastąpił Carlosa Nevę, a Nazaríes kontynuowali ataki na bramkę Sorii. Nie było jednak nagrody.
Pomimo dobrych chęci i transferów dokonanych w zimowym okienku transferowym, Granada wciąż nie może się rozkręcić. W Getafe zagrali dobrą drugą połowę, ale to nie wystarczyło. Cacique Medina ma przed sobą wiele pracy, aby uratować drużynę.