Niedosyt wielkiego faworyta, Eintracht Frankfurt tylko zremisował z Levskim w Sofii

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Niedosyt wielkiego faworyta, Eintracht Frankfurt tylko zremisował z Levskim w Sofii

Frankfurt musi wygrać w rewanżu z Sofią
Frankfurt musi wygrać w rewanżu z SofiąProfimedia
Randal Kolo Muani zachował szanse Eintrachtu Frankfurt w Lidze Konferencji. Orły tylko jednak zremisowały z bułgarskimi outsiderami w pierwszym etapie dwumeczu i muszą liczyć na wyższe loty u siebie, by zaprezentować umiejętności w fazie grupowej. W najbliższy czwartek muszą być chociaż o jedną bramkę lepsi, co w pierwszym meczu się nie udało.

Po raz kolejny "ubezpieczenie na życie" Eintrachtu - Kolo Muani - otworzyło wynik meczu, choć podobno zawodnik jest dogadany z Paris St. Germain (negocjacje między klubami trwają). W samej końcówce wyrównał rezerwowy Hassimi Fadiga (95. minuta). Pomiędzy meczami fazy play-off z Bułgarami, Frankfurtczycy podejmą FSV Mainz 05 w Bundeslidze w niedzielę, w derbach Ren-Men.

Frankfurt zaczyna z werwą, za szybko odpuszcza

Nie ma "żadnych zmian" z Kolo Muanim po pierwszej odrzuconej ofercie w wysokości około 65 milionów euro - Markus Krösche podkreślił w RTL+ przed rozpoczęciem meczu. Skupiamy się w pełni na play-offach. "To międzynarodowy futbol, żyjemy międzynarodowym futbolemTo drugorzędne, czy chodzi o Ligę Mistrzów, Ligę Europy czy Ligę Konferencji" - podkreślił dyrektor sportowy Eintrachtu.

I niemiecki klub natychmiast pokazał swoje europejskie oblicze, które tak promieniało w ostatnich latach, na bułgarskim stadionie narodowym. Zaledwie 18-letni Plamen Andriejew mógł tylko klaskać w dłonie po strzale Juniora Dina Ebimbe, a Götze podał odbitą piłkę do zupełnie niepilnowanego Kolo Muaniego. Takie sytuacje to u niego pewny gol, nie zawiódł.

Poza tym Frankfurt, bez kapitana Sebastiana Rode, niewiele wniósł do gry, pozwalając Levskiemu Sofia na długie fragmenty posiadania piłki na nie najlepszym boisku. W grze piłką gospodarze faktycznie dominowali, choć nie byli w stanie przełożyć tego na zmianę wyniku.

W 40. minucie obrona Eintrachtu była w ogniu na oczach 1500 kibiców gości: po dośrodkowaniu od Weltona, Ronaldo musiał tylko trafić do pustej siatki Eintrachtu przy dalszym słupku. Ale Brazylijczyk wepchnął piłkę w ramiona Kevina Trappa - niecelne uderzenie! Po drugiej stronie Kolo Muani i Ebimbe prawie ukarali za to gospodarzy kilka sekund później.

Po zmianie stron Eintracht nadal czekał na kontrataki, i przy jednym z nich Jens Petter Hauge potknął się sam przed bramką Levskiego. Gospodarze długo nie byli w stanie nic wymyślić, ale dusili sytuacje przejściowe w zarodku wieloma drobnymi faulami. Wreszcie, Hassimi Fadiga wyrównał w doliczonym czasie gry wymarzonym golem z 30 metrów.

Wynik i statystyki meczu Levski-Eintracht
Wynik i statystyki meczu Levski-EintrachtFlashscore