Ancelotti o Lidze Mistrzów: Piłkarze czują coś wyjątkowego, gdy są w Madrycie

Reklama
Reklama
Reklama
Więcej
Reklama
Reklama
Reklama

Ancelotti o Lidze Mistrzów: Piłkarze czują coś wyjątkowego, gdy są w Madrycie

Ancelotti świętujący tytuł LaLiga ze swoimi piłkarzami
Ancelotti świętujący tytuł LaLiga ze swoimi piłkarzamiAFP
Na nieco ponad tydzień przed finałem Ligi Mistrzów, Carlo Ancelotti przeanalizował finał, oceniając wielką zasługę, jaką mają jego zawodnicy i co oznacza dla nich noszenie koszulki 14-krotnych mistrzów Europy.

W wywiadzie dla mediów UEFA trener Realu Madryt pochwalił swoich zawodników. "Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że jesteśmy w kolejnym finale. Borussia Dortmund zasługuje na finał, podobnie jak Real Madryt. To solidna, zwarta drużyna z wielkimi indywidualnościami. Musimy cieszyć się chwilą, wielkim meczem, najważniejszym meczem w roku i najpiękniejszym, jakiego można doświadczyć".

A żeby to zrobić, nie ma lepszego sposobu niż myślenie o wielkich cechach, które pokazali jego gracze. Chociaż Ancelotti podkreśla przede wszystkim jedną. "Najlepszą cechą, jaką zespół pokazał w tym roku, jest nastawienie, koncentracja i praca zespołowa. Myślę, że to zrobiło różnicę w tym sezonie, który był bardzo dobry pomimo trudności na początku. Można powiedzieć, że najlepszymi cechami tego zespołu są konkurencyjność, powaga i zdolność do pokonywania wszelkich przeszkód".

"To wyjątkowe być w Realu Madryt"

To właśnie ta postawa sprawia, że Madryt nie poddaje się nawet wtedy, gdy wszystko wydaje się stracone. To, co niektórzy nazywają szczęściem, jego zdaniem ma związek z motywacją do gry w białej koszulce. "Trudno wyjaśnić, co czuje zawodnik, gdy zakłada tę koszulkę. To historia i tradycja tego klubu. Ta grupa graczy czuje coś wyjątkowego, gdy są w Realu Madryt i to wydobywa z nich energię, której nikt się nie spodziewa".

Ale oczywiście nie chodzi tylko o to. Musi być jakość i talent. A kiedy trener jest w stanie to wszystko połączyć, wtedy przychodzi sukces. Taka jest sportowa filozofia Don Carlo. "Bardzo wierzę w kreatywność zawodników, gdy mają piłkę i nie chcę ich obsesyjnie ograniczać z góry określonymi schematami, ale pozostawiam to ich indywidualnej inicjatywie. Oczywiście jest praca bez piłki, poświęcenie i koncentracja, na które kładę nacisk bardziej na poziomie taktycznym, ale kreatywność jest fundamentalna, zwłaszcza u graczy takich jak nasi, z tak dużym talentem".

To jeden z sekretów jego wielkich osiągnięć na ławce w różnych drużynach. Ale dodaje kilka innych składników do tej triumfalnej długowieczności. "Pasja, a nie obsesja. Myślę, że obsesja to choroba, a ja na szczęście nie mam obsesji. Pasja zwycięża i to mnie trzyma".