Artur Jędrzejczyk padł ofiarą stalkerki. "Potrafiła wypisywać do mojej żony"

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Artur Jędrzejczyk padł ofiarą stalkerki. "Potrafiła wypisywać do mojej żony"
Artur Jędrzejczyk padł ofiarą stalkerki. "Potrafiła wypisywać do mojej żony"
Artur Jędrzejczyk padł ofiarą stalkerki. "Potrafiła wypisywać do mojej żony"Profimedia
Artur Jędrzejczyk od roku zmaga się z prześladowaniem ze strony stalkerki. Piłkarz Legii z tego powodu przeżył spore nieprzyjemności.

Artur Jędrzejczyk od roku jest prześladowany przez stalkerkę. Kobieta podszywa się pod niego na Facebooku i rujnuje piłkarzowi życie.

"To dziewczyna, kobieta. Wiem nawet jak wygląda, bo kiedyś często pojawiała się na Legii przy okazji różnych wydarzeń i treningów. Bywała też na lotnisku i zbierała autografy, gdy wracaliśmy z meczów wyjazdowych. Mam wrażenie, że to osoba z jakąś chorobową przypadłością. Takie sprawia wrażenie. Ta kobieta wymaga specjalistycznej pomocy" - powiedział Jędrzejczyk w rozmowie z TVP Sport.

Piłkarz "Wojskowych" przez stalkerkę brał udział w kilku nieprzyjemnych sytuacjach. "Na zgrupowaniu reprezentacji jeden z dziennikarzy miał do mnie pretensje, że nie pojawiłem się na umówionym wywiadzie. Oczywiście wszystko zostało ustalone z tym fajkowym kontem, bo sam nic nikomu nie obiecywałem. Innym razem Szymon Marciniak podszedł do mnie i zaczął tłumaczyć jakąś sytuację. Pytał, czemu tak reaguję i wypisuję różne rzeczy w internecie. Okazało się, że dyskusja nie była moim dziełem. Musiałem wyjaśnić mu całą sytuację. Miałem wiele takich sytuacji, choćby z Michałem Listkiewiczem. Ktoś się pode mnie podszywa, pisze z ludźmi i ma z tego zabawę. Potrafiła wypisywać do mojej żony, która "miała nie stawać na drodze do naszej miłości". Do tego dochodziły "życzenia" tego, by poroniła" - wyznał zdruzgotany piłkarz.