Nagroda dla Haalanda za jego wyczyny w sierpniu wydawała się niezagrożona. Norweg popisał się aż siedmioma trafieniami w trzech meczach. Jest to pierwszy przypadek w historii Premier League, by zawodnik strzelił siedem bramek w trzech spotkaniach otwierających sezon.
W dodatku Haaland zdążył już zdobyć dwa hat-tricki - tydzień po tygodniu trafiał z Ipswich Town i West Hamem United. Wcześniej raz pokonał bramkarza Chelsea. To dla niego trzecia nagroda dla piłkarza miesiąca w karierze w Anglii.
W kategorii dla najlepszego trenera do historii zapisał się Fabian Huerzeler z Brighton. 31-letni Niemiec niedawno został najmłodszym szkoleniowcem w historii Premier League, a teraz został najmłodszym laureatem comiesięcznej nagrody.
Mewy pod jego wodzą zaliczyły dwa zwycięstwa i jeden remis - wygrały 3:0 z Evertonem i 2:1 z Manchesterem United, a także zremisowały na wyjeździe z 1:1 Arsenalem. "To zawsze miła sprawa, bo docenia to twoją pracę. Nie tylko moją, ale też całego klubu, mojego sztabu i zawodników" - powiedział Huerzeler.
Statuetka dla autora najładniejszego trafienia w sierpniu trafiła za to w ręce Cole'a Palmera, który w pięknym stylu lobem zza pola karnego pokonał bramkarza Wolves.