Fantastyczna passa trwa. Bayer w półfinale Pucharu Niemiec po wygranej ze Stuttgartem

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Fantastyczna passa trwa. Bayer w półfinale Pucharu Niemiec po wygranej ze Stuttgartem
Leverkusen przechodzi dalej.
Leverkusen przechodzi dalej.Profimedia
Piłkarze Bayernu Leverkusen przebrnęli przez ćwierćfinałowy mecz Pucharu Niemiec ze Stuttgartem, mimo że dwukrotnie przegrywali. Kolejnego przeciwnika poznają 11 lutego.

Podopieczni Xabiego Alonso ostatnim ligowym zwycięstwem nad Darmstadt ustanowili klubowy rekord największej liczby spotkań bez przegranej do 29 meczów z rzędu. Oczywiście chcieli wykorzystać swoją doskonałą formę również w pucharze, gdzie trafili Stuttgart, który również radzi sobie w tym sezonie świetnie. Goście przyjechali na starcie z Leverkusen po dwóch wygranych z rzędu, uzyskanych głównie dzięki strzelcowi czterech bramek Denizowi Undavowi.

Choć podopieczni Sebastiana Hoenessa dwukrotnie prowadzili w tym meczu, za każdym razem tracili swoją przewagę, a w samej końcówce za sprawą Jonathana Taha ostatnie słowo należało do "Aptekarzy". Duży wkład w sukces miał Florian Wirtz, autor dwóch asyst, który wyraźnie lubi mecze ze Stuttgartem - w siedmiu meczach z tym rywalem przyczynił się do zdobycia 8 bramek (4 strzały, 4 asysty), czyli dwukrotnie więcej niż przeciwko jakiejkolwiek innej drużynie.

Co więcej, Bayer strzelili gola w każdym z ostatnich 30 meczów Pucharu Niemiec, co jest rekordem klubu i najdłuższą aktualną passą jakiejkolwiek drużyny. W ekipie gości zabrakło najlepszego strzelca Serhou Guirassy'ego, gwinejski napastnik opuścił pojedynek z powodu problemów żołądkowych.