Według włoskiej agencji ANSA Paul Pogba uzyskał pozytywny wynik testu na obecność testosteronu, kiedy Juventus grał na wyjeździe z Udinese. Dla francuskiego zawodnika byłby to kolejny problem wśród wiru negatywnych wiadomości.

Tym razem jednak nie miało to nic wspólnego z licznymi kontuzjami, których doznał (i nawrotami) od czasu powrotu do Juventusu, co nie tylko wykluczyło go z większości meczów rozgrywanych przez drużynę Allegriego, ale także uniemożliwiło mu udział w mistrzostwach świata w Katarze.

Co ciekawe, w Udine Paul Pogba pozostał na ławce rezerwowych jako niewykorzystany zmiennik, po czym rozegrał 24 minuty przeciwko Bolonii w drugim dniu meczowym i kolejne 28 przeciwko Empoli w trzeciej kolejce włoskiej Serie A.

Mimo to pomocnik został wybrany losowo do pomeczowego testu antydopingowego, który wykazał wysoki poziom testosteronu. Zanim pozytywny wynik testu zostanie oficjalnie potwierdzony, konieczne będzie przeprowadzenie drugiego badania.

Możliwe zawieszenie

Jeśli wynik zostanie potwierdzony, Pogba zostanie zawieszony w ramach środka zapobiegawczego i będzie miał trzy dni na złożenie wniosku o kontr-analizę. Jeśli wynik pozytywny zostanie potwierdzony, Francuz zostanie osądzony przez krajowy trybunał antydopingowy, chyba że zdecyduje się na ugodę sądową.

W takim przypadku dyskwalifikacja może wynieść do dwóch lat, cztery lata w przypadku udowodnionego zamiaru. Dla Francuza byłoby to naruszenie artykułów dotyczących "obecności substancji zabronionej" oraz "użycia lub próby użycia substancji zabronionej".

Ostatnim przypadkiem w Serie A był José Palomino z Atalanty, który został uniewinniony po czterech miesiącach.