PSG przechodzi w bólach, Montpellier i Strasbourg poza Pucharem Francji

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

PSG przechodzi w bólach, Montpellier i Strasbourg poza Pucharem Francji

PSG przechodzi w bólach, Montpellier i Strasbourg poza Pucharem Francji
PSG przechodzi w bólach, Montpellier i Strasbourg poza Pucharem FrancjiAFP
Bez swoich najlepszych zawodników paryżanom nie było łatwo udowodnić wyższości nad trzecioligowcami z Châteauroux. Montpellier i Strasbourg już mają puchar z głowy – oba zespoły przegrały z niżej notowanymi rywalami.

Piątkowe mecze Pucharu Francji nie obfitowały w bramki, za to padło kilka interesujących rozstrzygnięć. Nie zawsze nominalnie silniejsi rywale dawali radę zdominować tych, którzy w teorii powinni odpaść już na etapie 1/32 finału.

Awansowały oba paryskie zespoły grające w piątek, oba zresztą z takim samym wynikiem, 3:1. Jest jednak zasadnicza różnica między tymi pojedynkami. Paris FC trafiło na zbliżony potencjałem zespół Valenciennes (są sąsiadami w tabeli Ligue 2), tymczasem dominujące w krajowej piłce Paris Saint-Germain miało do pokonania trzecioligowy zespół Châteauroux. Owszem, w barwach PSG brakło Messiego, Neymara i Mbappé, ale wciąż trudno mówić o równowadze.

Mimo to gospodarze z centralnej Francji długo nie dawali się ograć. Choć Hugo Ekitike wyprowadził paryżan na prowadzenie już w 13. minucie, to gospodarze odpowiedzieli w 37. i po przerwie walczyli o utrzymanie wyniku do rzutów karnych. Dopiero w 78. minucie nieco szczęśliwie piłkę dostał Carlos Soler, który wysunął PSG na prowadzenie. W doliczonym czasie gry wynik przypieczętował Juan Bernat.

Montpellier i Strasbourg już poza rozgrywkami

Dwa zespoły z najwyższej ligi pożegnały się w piątek z Coupe de France. Pierwszym było Montpellier, które bez kilku zawodników nie sprostało średniakowi Ligue 2, Pau FC. Gospodarze zaskoczyli wyżej notowanych rywali w 25. minucie i przez prawie godzinę utrzymywali jednobramkowe prowadzenie. Dopiero kilka minut po potrójnej zmianie w Montpellier udało się doprowadzić do wyrównania. Jednak ostatnie słowo należało do gospodarzy, których ponownie na prowadzenie wyprowadził w 81. minucie Mayron George. Tej straty piłkarze La Paillade nie odrobili.

Zawodnicy Racingu Strasbourg mieli już z definicji trudniejsze zadanie, ponieważ mierzyli się z rywalem ze swojej klasy rozgrywkowej. Ponieważ jednak trafiło im się Angers – jedyna drużyna gorsza w Ligue 1 od Strasbourga – były nadzieje na awans do 1/16 finału. Nadzieje może i były, za to bramek żadnych. O losach meczu decydowały więc karne, a w tych gospodarzom gola nie dały uznane nazwiska: Bellegarde i Nyamsi. Angers co prawda nie wygrało w regulaminowym czasie gry, ale może jednak świętować pierwszą wygraną o stawkę od połowy września.

Sprawdź wszystkie wyniki w Pucharze Francji!