Warta Zawiercie drugim półfinalistą PlusLigi, choć siatkarze z Nysy chcieli zepsuć święto

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Warta Zawiercie drugim półfinalistą PlusLigi, choć siatkarze z Nysy chcieli zepsuć święto
Warta Zawiercie drugim półfinalistą PlusLigi, choć siatkarze z Nysy chcieli zepsuć święto
Warta Zawiercie drugim półfinalistą PlusLigi, choć siatkarze z Nysy chcieli zepsuć świętoPlusLiga
Po spacerku na wyjeździe nie było powtórki u siebie. Zamiast tego kibice i zawodnicy Aluronu CMC Warta Zawiercie przeszli w sobotni wieczór thriller. Kluczowe jest jednak słowo przeszli: po wygranej 3:2 zawiercianie zapewnili sobie udział w półfinałach.

W pierwszym ćwierćfinale między tymi drużynami zawodnicy Aluronu CMC Warty Zawiercie tylko w pierwszym secie mieli problem ze złamaniem oporu siatkarzy PSG Stali Nysa. Później poszło już gładko i po wyjazdowym 3:0 wszyscy spodziewali się kolejnej szybkiej wygranej w Zawierciu. 

Prześledź sobotni mecz punkt po punkcie

Mecz miał jednak inny scenariusz, a przyjezdni z Nysy mogli imponować determinacją. Nie tylko dotrzymywali kroku Warcie, ale i wyprzedzali faworytów, a końcówka wyrównanej partii należała zdecydowanie do nich. Udane ataki Zouheira El Graouiego i nieudana zagrywka Bieńka dały Stali pierwszego seta wygranego w ćwierćfinale (25:23).

Tłumnie zebrana Jurajska Armia miała prawo oczekiwać lepszej gry po przerwie, ale drugi set był wręcz obrazem dominacji Stali Nysa. Przyjezdni błyskawicznie odskoczyli od 2:2 na 5:2 i nie oddali przewagi aż do końca seta. Gdy zawiercianie zbliżyli się na 10:12, Nysa ponownie im odpłynęła po mieszance błędów Warty i udanych ataków. Gdy El Graoui zapunktował zagrywką na 18:11, set był nie do uratowania. W końcówce wprawdzie seria błędów Stali pozwoliła na zmniejszenie dystansu, ale punktowy blok Konrada Jankowskiego zamknął partię przy 25:22.

Dopiero w trzecim secie doszło do przebudzenia miejscowych, którzy ruszyli z kopyta i po chwili mieli już na tablicy 7:2. Wystarczyło zminimalizować swoje błędy i przyspieszyć, a efekty przyszły błyskawicznie. Od stanu 15:7 wystarczyło utrzymać rytm punkt za punkt, by o powrocie Nysy nie było mowy. Mało tego, po popisowej końcówce Butryna i Clevenota w ataku Warta wygrała aż 25:15.

Czwarty set rozpoczął się ponownie na równi, po czym Stal Nysa odwróciła wynik z 3:5 na 8:5 i dłuższą chwilę trzymała prowadzenie. Od stanu 13:9 dla Nysy – z Gąsiorem na zagrywce Aluron wrócił na prowadzenie i nie dał się już dogonić do końca partii, wygrywając 25:22. Dokładnie ten impet udało się zachować w tie-breaku, który z wynikiem 15:9 zapewnił awans zawiercianom.

Siatkarze Aluron CMC Warty Zawiercie awansowali do półfinału, w którym zmierzą się ze zwycięzcą pary Projekt Warszawa – Bogdanka LUK Lublin. PSG Stal Nysa zagra o 7. miejsce z Indykpolem AZS Olsztyn.