Słowenia zdobyła mistrzostwo świata w lotach. Dyskwalifikacja Zniszczoła zabiła marzenia

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Słowenia zdobyła mistrzostwo świata w lotach. Dyskwalifikacja Zniszczoła zabiła marzenia
Timi Zajc nie zdołał utrzymać złotego medalu indywidualnie, ale zdobył go w drużynie
Timi Zajc nie zdołał utrzymać złotego medalu indywidualnie, ale zdobył go w drużynieProfimedia
Słowenia nie miała sobie równych podczas rywalizacji w konkursie drużynowym podczas mistrzostw świata w lotach narciarskich. Drugie miejsce zajęli Austriacy, a trzecie Niemcy. Polska ostatecznie zajęła ósme miejsce, ponieważ zdyskwalifikowany został Aleksander Zniszczoł. Gdyby nie jego DSQ, to przed ostatnią grupą biało-czerwoni byliby na trzeciej lokacie.

Druga seria rozpoczęła się 23. belki z udziałem ośmiu drużyn. Odpadli Amerykanie. Na czele byli Słoweńcy przed Austriakami i Niemcami. Polska zajmowała piąte miejsce. Sprawdź, co działo się w pierwszej serii. 

Dyskwalifikacja Zniszczoła zabiła marzenia o medalu

Dobrze spisał się Aleksander Zniszczoł. Polak uzyskał 215.5 metra, miał trudne warunki, dodano mu 9.3 pkt. Wcześniej Ren Nikaido skoczył 206.5 metra i to spowodowało powiększenie przewagi nad Japonią do 33.9 pkt. Ponownie słabiej spisał się Robin Pedersen. On wylądował na 206. metrze i różnicą między Polską a Norwegią wynosiła już tylko 6.4 pkt. 

Pius Paschke nie oddał tak rewelacyjnego skoku, jak w pierwszej serii. Skoczył 211.5 metra i Polska zmniejszyła stratę do podium z 36.7 do 31.4 pkt. Świetną próbę zaprezentował Michael Hayboeck. Austriak skoczył 224.5 metra, a Lovro Kos uzyskał 208 metrów, co spowodowało, że Austria traciła tylko 10.5 pkt do Słowenii, a po pierwszej serii było to ponad 30 punktów. Niestety Aleksander Zniszczoł został zdyskwalifikowany za nieprzepisowy kombinezon i to pogrzebało szanse Polski na dobry wynik. 

Druga grupa odbijała się z 24. belki i dobry skok oddał Kamil Stoch, który w trudnych warunkach (+16 punktów za wiatr) uzyskał 210 metrów, ale Polska traciła niecałe 16 punktów do siódmych Finów. Fatalnie spisał się Daniel Andre Tande. On skoczył tylko 183.5 metra, ale miał dodane 19.4 pkt. Norwegia wypisała się z walki o podium, ale po dyskwalifikacji Polski miała bezpieczną przewagę na piątą Japonią (34.9 pkt). 

Karl Geiger skoczył 207 metrów i strata Niemców do Austrii i Słowenii się powiększyła, ale mieli oni aż 53.4 pkt przewagi nad Norwegami. Fettner skoczył 210 metrów i różnica między nimi a Niemcami wynosił 43.5 pkt. Peter Prevc w fatalnych warunkach (+20.1 za wiatr) uzyskał 213.5 metra. Słowenia powiększyła przewagę nad Austrią do 16.8 pkt. 

Fatalne warunki dla trzeciej grupy namieszały w klasyfikacji

Dawid Kubacki rozpoczynał trzecią grupę, która ruszała z 26. belki. On skoczył tylko 195 metrów i miał dodane 18.6 pkt za wiatr. Antti Aalto skoczył tylko 175.5 metra, zaliczył jeszcze podpórkę przed liną i Finlandia spadła za Polskę. Remo Imhof lądował blisko 10 metrów bliżej niż Kubacki, ale przewaga Szwajcarii nad biało-czerwonymi wynosiła blisko 80 punktów. 

Warunki na skoczni były fatalne. Wiało średnio ponad metr na sekundę w plecy. Marius Lindvik skoczył zaledwie 182 metry, a Stephan Leyhe uzyskał 164.5 metra. Gdyby nie dyskwalifikacja Zniszczoła, to Polska w ostatniej grupie biłaby się o trzecie miejsce. Niemcy mieli przewagę 32.8 pkt nad Norwegami. 

Jan Hoerl skoczył 177 metrów, co dało Austrii powiększenie przewagi nad Niemcami do 56.5 pkt. Domen Prevc poradził sobie zdecydowanie lepiej niż wcześniejsi zawodnicy. On uzyskał 194 metry. Słowenia przed ostatnim skokiem miała 43.1 pkt więcej niż Austria. W trzeciej grupie nikt nie przekroczył granicy 200 metrów. 

Złoto dla Słowenii. Polska mogła bić się o podium 

Niko Kytosaho rozpoczął czwartą grupę, która odbijała się z 28. belki i doleciał w granicę 200 metra. Piotr Żyła już bez większego zaangażowania po dyskwalifikacji Zniszczoła oddał słaby skok w trudnych warunkach. Uzyskał tylko 177 metrów i Polska zakończyła zmagania na 8. miejscu. 

Ryoyu Kobayashi oddał skok na odległość 224 metrów, co było znakomitą próbą. Johann Andre Forfang lądował jeszcze metr dalej niż Japończyk, ale wiatr był nieco słabszy. Pozwoliło to mimo wszystko utrzymać przewagę nad Japonią, którą wyprzedzili o 9.9 pkt. 

Andreas Wellinger skoczył aż 229.5 metra i zapewnił medal Niemcom o 47 punktów przed Norwegią. Stefan Kraft spokojnie doleciał na 221.5 metra, a Austria wyprzedziła Niemców o 39 punktów. Timi  Zajc zrobił, co musiał, uzyskał 202 metry, co pozwoliło im pokonać gospodarzy o 26.5 pkt. 

Słowenia była nie do zatrzymania i znakomicie wywiązała się z roli faworytów, zdobywając złoty medal. Gospodarze nie powtórzyli sukcesu z soboty, kiedy Stefan Kraft zdobył mistrzostwo, tym razem musieli zadowolić się srebrem. Brąz przypadł dla Niemców. 

Polska z powodu dyskwalifikacji Olka Zniszczoła w drugiej serii zakończyła zmagania na ósmym miejscu. Gdyby doliczyć notę Polaka, to przed ostatnią grupą biało-czerwoni byliby na trzeciej pozycji, ale słaba próba Żyły spowodowałaby spadek na szóstą lokatę.