Sergio Perez popisuje się w stolicy: Madryt zasługuje na Grand Prix F1

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Sergio Perez popisuje się w stolicy: Madryt zasługuje na Grand Prix F1
Checo Perez prezentuje swojego Red Bulla w Madrycie
Checo Perez prezentuje swojego Red Bulla w Madrycie
AFP
Jeśli potrzebował morale i pewności siebie, madrycki tłum dał mu je w dużych dawkach. Checo Perez zaprezentował się ze swoim Red Bullem na ulicach stolicy, a fani świetnie się bawili, obserwując Meksykanina, który w Hiszpanii czuł się jak w domu.

Po zastrzyku adrenaliny, jakiego doznał w sobotnie popołudnie, nie zawahał się poprosić o Grand Prix dla Madrytu. "Zasługuje na Grand Prix Formuły 1".

Dla kogoś takiego jak Checo Perez, który spędził długie okresy w mieście i który uwielbia uliczne tory, nie jest dziwne, czym byłby ten nowy wyścig, który coraz częściej pojawia się w planach kalendarza FIA.

Po zachwyceniu fanów bączkami, driftami i maksymalnym przyspieszeniem, Perez już myśli o tym, co czeka go przed przerwą wakacyjną. Musi mieć dobre wyścigi, a raczej dobre kwalifikacje, jego tegoroczny krzyż.

"Moim priorytetem jest uzyskanie dwóch dobrych wyników. Mam nadzieję stanąć na podium na Węgrzech, choć przed nami jeszcze cały sezon" – powiedział, po czym dodał, że jego celem na koniec roku nie jest już mistrzostwo świata. "Będę walczył o wicemistrzostwo świata. Nie jestem teraz drugi cudem, ale dlatego, że wygrywam wyścigi".

Checo Perez ze swoim Red Bullem na ulicach Madrytu
AFP

Alonso i Sainz

Rywalem w walce o drugie miejsce Pereza, za niepokonanym Maxem Verstappenem, jest Fernando Alonso, choć Aston Martin traci 19 punktów do Peraza, to Meksykanin uważa, że należy cieszyć się zarówno z Hiszpana, jak i Carlosa Sainza.

"Nie ma potrzeby ich porównywać, ponieważ to dwaj świetni kierowcy. Nigdy nie wiadomo, kiedy skończy się ta złota era hiszpańskich sportów motorowych" – powiedział.